@JogoFruit: też się na to powolywalam...jak widać w odpowiedzi na reklamację, nawet słowem o tym nie wspomnieli.

@usun_konto82: chciałam wziąć taksówkę do najbliższego motelu, zajazdy, hotelu itp, by tam bezpiecznie poczekać na auto, jednak konsultant stwierdził, że nie zwrócą mi kosztów.

@sayanek: usterka była 45 km od Suwałk.

@flito: Mam AC i OC + PwD Super

@flito: Czy Wasza firma praktykuje zostawianie pasażerów na środku drogi, by czekali na auto zastępcze lub kontynuację podróży?

@flito: Laweciarz nie mógł nic zrobić, PZU mogło... Sami pracownicy firmy, która dostała zlecenie na przewóz osób dziwili się, w jaki sposób PZU zorganizowało pomoc i dlaczego czekaliśmy od 18.45 do do północy.

@flito: Można było zrobić tak jak piszesz albo zorganizować lawetę, która pomieści 5 pasażerów plus kierowcę. O północy taka właśnie laweta przywiozła auto, którym kontynuowaliśmy podróż.

@flito: Oznacza to, że PZU nie przekazało informacji o liczbie pasażerów. Sam laweciarz potwierdził, że gdyby wiedzieli, że jest 5 osób, przyjechaliby drugą lawetą, która była dostępna.

@flito: Gdybym miała opisać wszystko ze szczegółami, mój wpis byłby o wiele dłuższy. Napisałam, że od razu zgłaszałam, że autem podróżuje 5 osób. Załączyłam tez odpowiedź od PZU, gdzie sami przyznają, że nie przekazali takiej informacji w zleceniu dla pomocy drogowej.

Kluczowe w tej sprawie są dla mnie następujące fakty:
- brak informacji w zleceniu dla pomocy drogowej, przez co musielibyśmy czekać na poboczu na przyjazd auta zastępczego lub przewóz osób przezPokaż całość

@nie_bede: Cieszy mnie, że Twoje doświadczenia są odmienne od moich i nie musiałeś wydzwaniać do nich w nieskończoność oraz czekać kilka godzin na auto zastępcze. W moim przypadku PZU "zawaliło" :(

@nie_bede: Też mam takie odczucia. Kontakt z infolinią był tragiczny, zgłoszenie zarejestrowali dopiero godzinę po pierwszym telefonie ( po moich telefonach) ,za każdym razem rozmawiałam z kimś innym, nikt nie oddzwaniał.

@ProfiBoy: Niestety, nie jestem żadną antyreklamą i mam na imię Agata, nie agatka. Mam odpowiedź od PZU, w której sami przyznają, że zarejestrowali zgłoszenie prawie godzinę po moim telefonie.

@ProfiBoy: tak zrobię :) Dla mnie PZU było super, do 27 maja. Oby Ciebie nie dopadł nigdy taki pech...

@kiedys_bylem_bordo: Może trafiłam na zły dzień konsultantów...

@ProfiBoy: Sugerujesz,że nie dzwoniłam?

@ProfiBoy: Jeżeli mamy być aż tak drobiazgowi, to dzwoniłam o 19.20 , czyli po 35 minutach. Należę do ludzi cierpliwych...do czasu ;-) To nie moja wina, że PZU ma bałagan i nie rejestruje zgłoszeń. Nie musiałam wiedzieć o wysyłaniu smsów przez PZU, jeżeli po raz pierwszy korzystałam z Takiej usługi.