Gdzieś czytałem (na wykopie?), że po IIWŚ w ZSRS rozpoczeto na szeroką skale walke z analfabetyzmem obywateli. Politycy chcieli móc sie przechwalać, że społeczeństwo komunistyczne sa lepiej wyedukowane od kapitalistycznych. Był to też świetny argument gdyby ktoś ośmielił sie zarzucić im nie dbanie o rozwój obywateli. Wystarczyło powiedzieć "Wy do nas mówicie o problemach edukacyjnych? Ludzie, u nas 100% obywateli potrafi czzytać i pisać. Praktycznie zlikwidowaliśmy problem analfabetyzmu. A wy? LOL."
@szymon_jude: I to jest prawda. Moja babcia, która przed wojną chodziła do II klasy podstawówki po wojnie... no właśnie - wcale nie skończyła jej, tylko wysłano ją na jakiś kurs.
A dzięki takiemu podejściu na historii można mówić o tym, że komuniści, mimo wszystko, osiągnęli jeden, bardzo trudny do zrealizowania w II RP sukces - pozbycie się analfabetów.
Inna sprawa, że im osoba starsza, tym ciężej jej idzie nauka. A
Komentarze (18)
najlepsze
I z wychowania do życia w rodzinie.
Oczywiście,
A dzięki takiemu podejściu na historii można mówić o tym, że komuniści, mimo wszystko, osiągnęli jeden, bardzo trudny do zrealizowania w II RP sukces - pozbycie się analfabetów.
Inna sprawa, że im osoba starsza, tym ciężej jej idzie nauka. A