@Mikolah: Jak zwykle myślał o czymś innym, a mówił co innego. No niestety to że nie potrafi dobrze przerobić swoich myśli na słowa jest jego najgorszą wadą... Wydaje mi się że chodziło mu o zwykłe zamieszki, nie koniecznie polityczne, np. takie jak nie dawno w Londynie.
Mimo wszystko ja mu wierzę. Widać, że facet ma dobre intencje a poza tym leży mu w interesie Polska. Może to nie jest słodkie pierdzenie pełne wyszukanych słów i frazesów, ale ja mu i tak wierzę. Tak naprawdę dzisiaj tylko wiara może nami kierować w podejmowaniu decyzji o wyborze skutecznych rządów dla Polski.
Jak widać, wiara, którą darzyłem obecne w sejmie partie, w ich hasła wyborcze okazała się płonna, i zamiast obietnic
Jak zwykle spie***lił doskonałą szansę. Pisanie, że wypadł dobrze to oczywista brednia. Nie mógł się ugryźć w język? Nie wiem ilu ludzi ogląda RR ale była szansa na nie tyle na pozyskanie kilku tysięcy głosów co do zaprezentowania się jako kandydat merytoryczny i wyważony. To z kolei mogło otworzyć drogę do innych poważniejszych programów. Ironiczny uśmiech Rymanowskiego wskazujący, że ma do czynienia z kimś niepoważnym jest kwintesencja tegoż wystąpienia a przynajmniej jego
Uwazam, ze dobrze wykorzystany czas w TVN, moze trafi cos do glow tych niepewnych, lub slepo wpatrzonych w obecnie rzadzacych. Zabraklo mi tylko jednego slowa pod koniec, kiedy mowil o Bialorusi. Chodzi poprostu o to, zeby nie ingerowac w polityke suwerennego panstwa, bo prosimy sie o guza i nic dziwnego, ze zamyka sie tam dzialaczy z naszego kraju.
@martinez98: dokładnie, ale ludzie gadają "kompromitacja", tak naprawdę kompromitując siebie, bo się przyzwyczaili do mowy trawy i nawet nie potrafią, pomyśleć nad tym co usłyszeli... ręce opadają... i potem mamy takich Niesiołowskich w sejmie...
Nawet jeżeli pierwsza cześć rozmowy przyjemnie się kleiła, a Korwin został podjęty przez Rymanowskiego na wyjątkowym dla redaktorzyn poziomie, to końcowy fragment na temat Białorusi to jak dla mnie był farmazon straszny. Nie tylko nie zgadzam się z takim postrzeganiem sprawy, ale przede wszystkim porównywanie zamykania kogoś do więzienia za chodzenie po publicznym placu (tzw. milczące czy ciche protesty) do potencjalnej kary więzienia w Niemczech za zaprzeczanie zbrodniom nazistowskim (co zapewne i
Komentarze (173)
najlepsze
Problem?
Jak widać, wiara, którą darzyłem obecne w sejmie partie, w ich hasła wyborcze okazała się płonna, i zamiast obietnic
Eh JKM, coś nie koncentrujesz się na tym co mówisz ;)
hehehehe
Przepraszam, jestem wyborcą pana JKM, ale zapętlcie sobie 1:26.