@ppj: Zwracając uwagę na druczki ws. skarg, natchnąłeś mnie, abym opowiedział pewną cool story z życia mojej babci za czasów PRL. Otóż pracowała niegdyś w PDT (Państwowy Dom Towarowy) na warszawskiej Woli. Zwróciła uwagę pewnej klientce, żeby ta nie przewalała jakichś tam naczyń, bo je rysuje, zostawia paluchy i może stłuc. Ta stwierdziła, że odezwała się do niej po chamsku i napisała skargę w księdze skarg i zażaleń. Młodszych widzów
Komentarze (5)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora