@ElmoSkimos: ale przecież było zajebiście niebezpiecznie - barierek nie było! Sam widziałem, jak dwie kobiety z wózkiem (i ~rocznym dzieciakiem) musiały się cofnąć prawie 20m od "reżyserki" cudem ratując życie!
@Moloch99: Jakby coś się stało bez tych barierek to na 99,99% powstałby wykop z lamentem takich specjalistów jak Ty którzy profesionalnie stwierdzają, że Prodigy dało dupy bo nie dotrzymali światowych standardów w bezpieczeństwie na koncercie.
A ja wam opowiem ciekawe cool story z mojego wyjazdu na woodstock :D
Otóż, siedzę sobie z dziewczyną u jej rodziców w środkowych niemczech (ok. 500km od kostrzyna, mniej więcej tak jak mam z swojego zwykłego domu). Budzę się w czwartek rano i mówię do mojej ukochanej:
Wiesz słońce... Jedźmy na woodstock..
Ona ze swoją wrodzoną czułością odpowiedziała mi prędko:
pod wykopem o Prodigy najazd na Woodstock z każdej możliwej strony, nawet za to, że nawierzchnią była trawa, a nie beton. Tymczasem za kilka dni w pozytywnym wykopie Woodstock najpiękniejszym festiwalem świata z jednorożcami i Obamą w roli wodzireja, ciekawie, ciekawie.
@coolstorypio: Ojj jest wiele kapel, które wolałbym zamiast PR i The Prodigy. W sumie... Ile osób tyle kapel, także nawet nie będę wymieniał. Ale The Prodigy było tam zbędne, na prawdę. No i wg mnie nie przemyśleli trochę tego Prodigy zaraz po Gentlemanie...
Na Gentlemanie królował dobry nastrój, pokój i blanty (tak, wiem - zaraz polecą bluzgi).
Całkiem inna atmosfera i "stan umysłu" by się przydały na The Prodigy. Kumpel próbował
@Artron: W jakim sensie zbędne? Moim zdaniem nie tyle zbędne, co po prostu dali dupy, taka muzyka za rok jak najbardziej na plus! Choć oczywiście nie samo The Prodigy, tym panom i ich managementowi już podziękujemy. Z okolic tego typu muzyki myślę, że Asian Dub Foundation lepiej by się spisało.
Nie jest to muzyka, której słucham na co dzień, ale na koncert poszedłem i absolutnie nie żałuję, szczena mi opadła. Choć za najlepszy uważam koncert zespołu Skindred, przechodziłem obok sceny i byłem w głębokim szoku, bo spodziewałem się zawodzenia jamajskich kotów, tymczasem dostałem kawał mocnego grania. Zostałem oczywiście do końca koncertu, coraz szerzej otwierając usta ze zdziwienia
Komentarze (61)
najlepsze
Typowe
A ja wam opowiem ciekawe cool story z mojego wyjazdu na woodstock :D
Otóż, siedzę sobie z dziewczyną u jej rodziców w środkowych niemczech (ok. 500km od kostrzyna, mniej więcej tak jak mam z swojego zwykłego domu). Budzę się w czwartek rano i mówię do mojej ukochanej:
Wiesz słońce... Jedźmy na woodstock..
Ona ze swoją wrodzoną czułością odpowiedziała mi prędko:
No chyba Cię poj$@$ło. Spij dalej.
Zacząłem ją przekonywać, ze
A to wykop właśnie :)
http://www.youtube.com/watch?v=BFcp-zgYBpE
Na Gentlemanie królował dobry nastrój, pokój i blanty (tak, wiem - zaraz polecą bluzgi).
Całkiem inna atmosfera i "stan umysłu" by się przydały na The Prodigy. Kumpel próbował