2 miesiące przed zakończeniem umowy wypowiedziałem z Orange umowę, w grudniu stwierdziłem, że wezmę jednak telefon z abonamentem dla mamy. W styczniu został mi nr wyłączony na około 3 tyg. Oczywiście musiałem pisać prośbę o ponowne włączenie własnego nr. Grzecznie zapłaciłem, nie pisałem żadnych próśb o rekompensatę. Za to pod innym abonamentem kończy mi się umowa za parę dni i mogą mnie cmoknąć w klamkę (to jest moja zemsta za traktowanie mnie
Ja mam w playu, w Warszawie zasięg wzorowy dla mnie (Wola), internet w telefonie działa bardzo dobrze, zero problemów z jakością rozmów. Pomimo opinii o niedouczonych konsultantach mam inne odczucia, trafiałem zawsze na takich co wiedzą co i jak i służyli mi pomocą lecz preferuję kontakt zgłoszeniowy przez stronę WWW. Jakoś czuję się bezpieczniejszy, mniejsze prawdopodobieństwo wydymania mnie, mam lepszą podstawę do reklamacji w razie wprowadzenia mnie w błąd:)
@thewickerman88: Tam nie było co podpisywać... Przyszły "sesemesy", na które trzeba było odpowiedzieć. Cieszę się, że za parę dni wraca z urlopu mój prawnik, to doradzi, co i jak. Ale po co mi te nerwy i darcie kotów o 120 zł? Patrze na to jednak inaczej, ja 120, 10000 innych tez 120 i wychodzi ladna kwota. Na tym żeruja:/
hehe, kończy mi się umowa za niecały miesiąc, dzwoniła pani z punktu Plusa gdzie kupowałem telefon kilku (kilkunasto?)krotnie i kiedy pyta się czy może przedstawić ofertę a ja proszę o telefon za godzinę i wyłączam telefon do końca dnia. geniusz zua.
A ja w tej chwili toczę zabawę z działem reklamacji Plusa.
Reklamuję im każde zerwane połączenie (u mnie jest problem z zasięgiem od nich i robię to by sobie uświadomili coś wreszcie, bo Era jakoś potrafi...) a oni mi na każdą z tych reklamacji odpisują listownie. List kosztuje ich 4,50zł. Mam Mixa 36x30zł więc wystarczy kilka reklamacji w miesiącu by im się nie opłacało mieć mnie jako klienta :)
A nie lepiej byłoby przejść się do salonu Plusa, tam się zapoznać z ofertą jaką oferują, przeczytać regulaminy i umowy potem na spokojnie w domu i wtedy podjąć decyzję?
@haze: No właśnie nie. Bo bajer polega na tym, że tylko jak wypowiesz, zrobią Ci ludzką ofertę cenową. Ale i tak umieszczą tam haczyki. Mają od tego chłopców z "działu utrzymania", oferta z salonu ma się nijak do tej. Poza drobnym szczegółem, przedłużeniem o mc płatności wyzszej, o czym nie informowano, a wprowadzono w błąd.
@Grzech00: Też miałem podobną sytuację z operatorem linii telefonicznych i internetowych. Zadzwoniłem do nich miesiąc przed zakończeniem umowy i zaproponowali mi gorszą ofertę. Powiedziałem im że gorszej oferty nie przyjmę i mają bardzo dziwną politykę firmy, trochę nakrzyczałem na konsultantkę. Pani po wysłuchaniu moich uwag powiedziała żebym chwileczkę zaczekał i odpaliła mi uspokajającą muzyczkę. Po niedługim oczekiwaniu powiedziała mi że właściwie mogą mi zaproponować dobra ofertę bo jestem ich lojalnym
jak żyję nigdy nei zdarzyły mi się w Plusie żadne niemiłe sytuacje itp. w takim razie albo wszyscy inni dostają po dupie od Plusa albo to jakiś wyimaginowany problem
@Grzech00: Numerów miałam kilka, umów też, tak samo znajomi. I w przeciągu całej historii nie miałam takich przygód.. W takim razie chyba pozostaje mi napisać 'thanks god'.
@heeidi: Albo masz jeden numer od 10 lat i grzecznie podbijasz kolejne umowy... Ja tych numerów mam kilka od wielu lat, to i prawdopodobieństwo wyższe, że sie z pechem spotkam.
@Grzech00: Tylko że tamten sam jest sobie winien, bo nie przeczytał regulaminu. A pracownicy salonu Ery/T-Mobile z tego co wiem jeszcze nie opanowali czytania w myślach do perfekcji.
@PanG: Tak mi jakoś paskudnie wyszło. Czytałem ostatnio wykop gościa, któremu T-Mobile nie włączyli roamingu po przejęciu ery. Gość jest przedsiebiorcą i traci na tym kasę. Włączą mu bodajże... po trzeciej oplaconej fakturze. Więc lekko ich znielubiłem;-)
Przecież to jest oczywiste, że zmiany liczą się od nowego okresu rozliczeniowego. Umowy podpisuje się w salonie firmowym Plusa, a nie w firmie krzak współpracującej z Plusem czy inną siecią, która znika po pewnym czasie. Przy zmianie abonamentu nikt nikogo nie oszukał. Trzeba było najpierw przeczytać regulamin.
Kolejny wykop w stylu: nie zapoznałem się z regulaminem, to wszyscy są winni, nie ja.
@arekb81: nie doczytałeś. Nie była to umowa podpisana z firma krzak współpracującą - bo tego juz nie praktykuje (powód w pierwszym akapicie, gdzie mnie okradziono). Była to umowa "podpisana" by SMS pomiedzy mną i Polkomtelem. Problem w tym, że konsulltant twierdził, że nowe taryfy wchodzą od jutra. Rozumiem, że czytałes pobieznie...
@Grzech00: Nie dotrzymałeś terminu wypowiedzenia, więc jesteś sam sobie winien.
Skoro wysłałeś sms o treści "Wycofuję", który unieważnia twoje wypowiedzenie umowy oraz drugi SMS o treści "TAK" jako przyjęcie oferty handlowej, zawarłeś aneks (porozumienie zmieniające warunki istniejącej umowy) na odległość.
@malsus: literówka, dziękuję za to, że ją wypatrzyłeś. Jestem polonista z wykształcenia, ale mi także zdarzają się błędy. Nie tylko interpunkcyjne. Errare humanum est. Pozdro
Jak jesteś polonistą to możesz pisać po polsku nie wtrącając łaciny. :D Wybacz, ale uważam to za wk#$%iające i kompletnie niepotrzebne, robione chyba tylko po to, żeby pokazać jakim się jest mądrym. W sumie można zauważyć, że literówka po tagach, także wybacz. Ale z tą łaciną to przyhamuj ;).
Dopytałem, czy aby na pewno nie ma innych kruczków. Dowiedziałem się, że nie. hahahah kogo się dopytałeś... Pani z BOK... hahahaha... umowę się czyta a nie dopytuje, potem się nie żal, że ktoś cie zrobił w balona.
@Grzech00: To na jakiej podstawie dostałeś fakturę i dlaczego pytałeś o kruczki prawne? Jakiś aneks? Bo w tym momencie na twoim miejscu słałbym pismo to plusa, że nie brak podstawy do wystawienia faktury i niech się tłumaczą.
Komentarze (49)
najlepsze
Ja mam w playu, w Warszawie zasięg wzorowy dla mnie (Wola), internet w telefonie działa bardzo dobrze, zero problemów z jakością rozmów. Pomimo opinii o niedouczonych konsultantach mam inne odczucia, trafiałem zawsze na takich co wiedzą co i jak i służyli mi pomocą lecz preferuję kontakt zgłoszeniowy przez stronę WWW. Jakoś czuję się bezpieczniejszy, mniejsze prawdopodobieństwo wydymania mnie, mam lepszą podstawę do reklamacji w razie wprowadzenia mnie w błąd:)
Co więcej jeśli podczas zawierania umowy nie zostałeś poinformowany o możliwości rezygnacji w ciągu 10 dni okres ten wydłuża się do 3 miesięcy.
Reklamuję im każde zerwane połączenie (u mnie jest problem z zasięgiem od nich i robię to by sobie uświadomili coś wreszcie, bo Era jakoś potrafi...) a oni mi na każdą z tych reklamacji odpisują listownie. List kosztuje ich 4,50zł. Mam Mixa 36x30zł więc wystarczy kilka reklamacji w miesiącu by im się nie opłacało mieć mnie jako klienta :)
Oczywiście że nie zbankrutują, mi wystarczy że na mnie nie zarobią.
Robiłeś kiedyś coś dla czystej satysfakcji? :D
Kolejny wykop w stylu: nie zapoznałem się z regulaminem, to wszyscy są winni, nie ja.
Skoro wysłałeś sms o treści "Wycofuję", który unieważnia twoje wypowiedzenie umowy oraz drugi SMS o treści "TAK" jako przyjęcie oferty handlowej, zawarłeś aneks (porozumienie zmieniające warunki istniejącej umowy) na odległość.
Jak jesteś polonistą to możesz pisać po polsku nie wtrącając łaciny. :D Wybacz, ale uważam to za wk#$%iające i kompletnie niepotrzebne, robione chyba tylko po to, żeby pokazać jakim się jest mądrym. W sumie można zauważyć, że literówka po tagach, także wybacz. Ale z tą łaciną to przyhamuj ;).