Pobór to głupota, tylko przez jakieś 2 miesiące cię szkolili, później to było czyste wykorzystanie jako darmowego pracownika. Ćwiczenia pewnie miały by sens co jakiś czas, byle by były dla wszystkich 150 płci ( ͡º͜ʖ͡º)
@CyberMonoPlexer: bardziej ma sens kwalifikacja jezeli juz + jakies szkolenia i obrona cywilna niz 400k wojska jako mieso armatnie na model sowiecki. Koszt utrzymania tylu ludzi zje srodki ktore mogly by byc wydane na polowe mniejsze wojsko lepiej wyposazone. Pole walki chyba od czasow 2 WŚ, troche sie zmienilo. Technologia poszla do przodu.
bardziej ma sens kwalifikacja jezeli juz + jakies szkolenia
@albin_kolano: Nie, przeszkolenie żołnierza w zakresie podstawowym to miesiące pracy. W razie W chcesz mieć dużą rezerwę do dyspozycji, którą możesz szybko powołać. Weekendowe szkolenia to powinny być właśnie dla ochotników w zakresie obrony cywilnej ewentualnie Wot, choć same weekendy to za mało.
Jak napisałem trzon armii powinien być zawodowy, tylko utrzymanie dużej armii zawodowej kosztuje. Dlatego lepiej mieć te 200k zawodowej i kilkaset k rezerwy do powołania w razie czego. Utrzymanie rezerwy to koszt minimalny w porównaniu z utrzymaniem armii na podobnym poziomie.
Pole walki chyba od czasow 2 WŚ, troche sie zmienilo. Technologia poszla
Zauważcie jak zwiększyły się statystyki samobójstw mężczyzn po zniesieniu obowiązkowego poboru. Pomimo wad obowiązkowa służba wojskowa jest/ była idealnym miejscem by wyrobić sobie szacunek do rutyn i samodyscypliny. Wojsko jest też miejscem w którym mężczyźni mieli szansę okrzepnąć i przejść rytuał wejścia w męskość. Obecnie nie praktykujemy rytuałów przejścia które są bardzo istotne dla mężczyzn w procesie dojrzewania by zamknąć pewne etapy. Dzieciństwo przedłużane do 40 bo nie ma zdarzeń o wystarczającym
Komentarze (11)
najlepsze
Trzymanie ludzi miesiącami w koszarach, na gownianym żołdzie to tylko generowanie kosztow.
W latach 90 chłopaki spędzali miesiące w jednostce strzelając raz. Tyle wart był pobór
( ͡º ͜ʖ͡º)
Komentarz usunięty przez autora
@albin_kolano: Nie, przeszkolenie żołnierza w zakresie podstawowym to miesiące pracy. W razie W chcesz mieć dużą rezerwę do dyspozycji, którą możesz szybko powołać. Weekendowe szkolenia to powinny być właśnie dla ochotników w zakresie obrony cywilnej ewentualnie Wot, choć same weekendy to za mało.
Jak napisałem trzon armii powinien być zawodowy, tylko utrzymanie dużej armii zawodowej kosztuje. Dlatego lepiej mieć te 200k zawodowej i kilkaset k rezerwy do powołania w razie czego. Utrzymanie rezerwy to koszt minimalny w porównaniu z utrzymaniem armii na podobnym poziomie.
Bo jak chłop strzelił magika w jednostce to nie było samobójstwo, tylko "wypadek"