Ridley Scott jest świetny, choć ma słabsze momenty, co pokazują chociażby jego dwa ostatnie filmy o ksenomorfach, które są tak idiotyczne, że aż trudno zrozumieć, jak ktoś taki, jak reżyser pierwszej, kultowej już części, mógł się pod nimi podpisać... W kontekście "Napoleona" ważne jest jednak coś innego: Ridley Schott potrafi kręcić kino historyczne i na tym polu jeszcze ani razu sromotnie nie poległ i jakkolwiek "Exodus" z 2014 czy starszy o cztery
Komentarze (1)
najlepsze