Stand up Lecha Wałęsy pt. "Panie Kaczyński, taczki czekają". został przerwany
Lech Wałęsa przemawiał podczas otwarcia marszu 4 czerwca w Warszawie. - Wierzyłem, że przyjdzie dzień, w którym powiemy: "Panie Kaczyński, taczki stoją" - mówił były prezydent. W czasie jego wystąpienia tłum się niecierpliwił i nie pozwolił mu dokończyć przemow
skipp z- #
- #
- #
- 36
- Odpowiedz
Komentarze (36)
najlepsze
@fizzly: Powinni, właśnie jak najwięcej, w końcu to twarz opozycji.
Właśnie tym się różni demokratyczna opozycja od rządu. Nawet jak nie wszystkim pasują poglądy wałęsy czy jakiejś Julki, to pozwolono się wypowiedzieć wszystkim.
1. Czy pamiętasz jak w styczniu 1971 r. przyznałeś, że na zadanie SB dokonywałeś identyfikacji uczestników zajść grudniowych z fotografii i filmu? Czy teraz możesz podać powody tych działań?
2. Dlaczego okłamałeś wszystkich mówiąc o przeskoczeniu płotu, podczas gdy na strajk 14.08.1980r. zostałeś dowieziony motorówką z Dowództwa Marynarki Wojennej z Gdyni?
3. Jak godziłeś swoją katolicka moralność z głośnymi przygodami, o które żona robiła Ci publiczne
To chyba jest jakaś przybudówka PISu służąca do lania. Tak jak jakieś korpo wypuszcza sobie konkurencję, dba o jej popularność, ale jakimś cudem, ta co jakiś czas strzela sobie w stopę.
słuchając tego co mówi. ci z opozycji na pewno wiedzą, że to zgniłe jajo ale "musieli" go dopuścić do głosu. Pytanie czy na tym nie stracili. Ten człowiek jest na tyle głupi, że nie jest świadomy swoich ograniczeń. Nie potrafi mówić "my", tylko"ja". Od tyłu lat "na salonach", wśród wykształconych ludzi, a nadal bije od niego buta, arogancja... te memy o jego ego są tak bardzo