Klikbajt w którego kliknąłem sprawił, że znalazłem się na tzw. Strefie Premium Onet czyli części gdzie pewne treści są za darmo, ale żeby dostać dostęp na więcej czasu trzeba wykupić abonament. Pzeczytałem ten złożony z 10 linijek artykulik i się zacząłem zastanawiać- o co tutaj chodzi- przecież to jakiś bełkot. Tak mnie ten artykuł zaintrygował że postanowiłem na stronie DIE WELT znaleźć oryginał i sprawdzić o co wogóle chodzi.
Oryginał: https://www.welt.de/iconist/pa...
Onet: https://kobieta.onet.pl/celebr...
I tak- Artykuł na stronie oryginału ma jakieś 50 linijek zamiast 10 które mamy w opcji premium. Ale już pal licho dali dwa najważniejsze akapity. Ale tłumaczenie tego jest dokonane w sposób naprawdę "PREMIUM"- otóż(nie znam niemieckiego dobrze ale tylko podstawowo ze szkoły i posiłkuję się szybkim researchem).
- Zwrot "Cowgirl Sex Maschine"- czyli maszyna do seksu do ujeżdżania(zapraszam do sprawdzenia na google jak wygląda) zostało przetłumaczone na "SEKS MASZYNA W STROJU KOWBOJKI" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Zwrot "SONDERN VOR MIST. WORTWORTLICH" to po niemiecku będzie coś w stylu "Ale o łajno. Dosłownie" W odniesieniu do artykułu ma to oczywiście sens. Otóż Onet tłumaczy to "ALE O BADZIWIE. DOSŁOWNIE". Badziewie w swoich znaczeniach w języku polskim posiada znaczenia: potocznie: coś beznadziejnego, bezwartościowego; badziew
-
badziewie
dopuszczalne w grach (i)
badziew
potocznie: coś beznadziejnego, bezwartościowego; badziewie. O co więc chodzi? A nie wiadomo.
- Trzeci zwrot zaznaczony na zielono- byłem przekonany że to też jakiś błąd w tłumaczeniu, ale jednak nie- rzeczywiście na tej platormie takie rzeczy można znaleźć: https://gohar.world/products/b...
Z ciekawości sprawdziłem sobie tłumacza Google, co zwróci bo zrobić dwa błędy w 10 linijkach tekstu w tłumaczeniu to niemały wyczyn.
Raczej nie stąd to tłumaczenie chociaż ostatnie zdania bardziej z sensem niż w przypadku ONETU PREMIUM
Deepl daje następujące tłumaczenie:
Goop, strona internetowa wellness aktorki Gwyneth Paltrow, wywołuje poruszenie z poradą dotyczącą prezentów świątecznych - ponownie. Jest to tak absurdalne, że można się z tego tylko śmiać.
Co dostaje ktoś, kto ma wszystko? Redaktorzy platformy wellness Gwyneth Paltrow's Goop mieliby kilka pomysłów, ale jeśli masz zamiar kliknąć przez witrynę coroczny przewodnik prezentów świątecznych, przygotuj się. Nie, nie ostrzegamy o "kowbojskiej maszynie do uprawiania seksu" za 1750 USD ani o torebce baguette za 239 USD (nie chodzi o "baguette" Fendi - haversack). Ale gówno. Dosłownie.
Kto więc tłumaczy onetowi te artykuły- nie wiem.
Ale wiem za to, że raczej nie zdecyduję się na subskrypcje Premium ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarze (1)
najlepsze