PEGI ma swoje problemy, jednak w opozycji do opisu znaleziska przedstawię moje spojrzenie na ten temat.
Ciekawe jest samo ukazanie przemocy i seksualności w grach. O ile ta pierwsza często wręcz wylewa się z ekranu gęstą, czerwoną strugą (God of War), ta druga jest w pewnym sensie tematem tabu - ot pokaże się kawałek cycka i to wszystko (też GoW). Podobnie ma się rzecz w grach Bioware, Mass Effect i Dragon Age.
Komentarze (1)
najlepsze
Ciekawe jest samo ukazanie przemocy i seksualności w grach. O ile ta pierwsza często wręcz wylewa się z ekranu gęstą, czerwoną strugą (God of War), ta druga jest w pewnym sensie tematem tabu - ot pokaże się kawałek cycka i to wszystko (też GoW). Podobnie ma się rzecz w grach Bioware, Mass Effect i Dragon Age.