Normalnie artykuł ten zniechęcił mnie do kupowania jakiegokolwiek samochodu wyprodukowanego po roku 2000. Jak tak dalej pójdzie to niedługo okaże się, że najlepszym i najbardziej bezawaryjnym środkiem transportu będzie rower.
Ze znajomego warsztatu Mercedesa. Jedno w większych k!$##%# jakie robi Mercedes klientom. Elektroniczny kluczyk do auta ma licznik ilości razy zapalania samochodu. Po określonej liczbie przestaje działać udając swoje zużycie. Serwis zaproponuje za grube $$$ nowy kluczyk, a można tak: chip się wyjmuje z kluczyka, resetuje i nagle jest naprawiony i działa dalej.
@gogo12: Dlatego dzisiejszy "Mercedes" powinien być pisany w cudzysłowie, bo to żaden Mercedes - to podróbka.
Kolega ma poczciwą A klasę pierwszej serii z 2000r. Wydawać by się mogło, że 11 lat to mało na Mercedesa. Niestety, ale dla A klasy z przebiegiem ledwo 120 tys. km to już niemal koniec żywota.
Oto lista usterek w samochodzie, który jest od nowości w jednych rękach i jest zadbany:
To "łączenie części" już kiedyś poczułem na własnej skórze. Przerdzewiała opaska podtrzymująca tłumik, a od serwisu się dowiedziałem, że muszą w związku z tym wymienić cały tłumik. Niecałe 8 stów w plecy. Samochód z rocznika 2005... Jeszcze lepszym numerem jest zaś wymiana żarówek w przednich reflektorach. Jeśli ktoś nie ma pod ręką małego Chińczyka z łapkami wielkości orzeszków, to na każdą żarówkę przypada 30-60 minut roboty, obolałe dłonie i mały tomik zupełnie
@flakoo: Trzeba było pojechać do gościa w budzie z napisem "Układy wydechowe", przyspawałby jakiś kawałek blachy kwasoodpornej czy coś pokombinował za 50 - 100 zł i by było lepiej niż wyszło z fabryki.
@flakoo: Szanujący się kierowca wozi ze sobą kawałek drutu na takie okazje, aby przywiązać tłumik. Z tych twoich 8stówek, 7stówek to marża sprzedawcy do podziału z mechanikiem.
dwumasowe koło zamachowe + robocizna + tarcza, docisk, wysprzęglik (jak się ściąga skrzynie to wypada cały komplet zrobić) od 2500zł, wytrzymuje 150-300tys.km
przepływomierz - 500zł (zamienniki są o kant dupy potłuc), w niektórych egzemplarzach z wiekiem pada
pompowtryskiwacz - nowy 1600zł/szt., zazwyczaj żyją b. długo, zależy od paliwa
turbosprężarka - regen. od 1000zł, nowa od 2000zł, wytrzyma 100->300tys.km w zależności od kierowcy
Najgorsze ( bo dotyczy wszystkich, a nie tylko zmotoryzowanych ), że to samo dzieje się z RTV, AGD, komórkami, sprzętem komputerowym itd. Było już wiele razy opisywane jak walą nas w ciula. Komórki psujące się kilka dni, tygodni po gwarancji, piękne czajniki elektryczne, wyglądające na nówkę i strzelające iskrami po kilku miesiącach działania - w serwisie AGD naprawa 30-40 zł, nowy 50 zł. Mój znajomy właściciel warsztatu, prowadzi go tylko dlatego, że
No cóż, tajemnicą poliszynela jest, że w dzisiejszych czasach czy to pralka, lodówka, PC czy samochód a właściwie wszystko jest tak produkowane żeby po ok 2 latach się zepsuło, najlepiej trwale. Nastała era bubli i najgorsze, że o ile kiedyś rzecz droższa zwykle była lepszej jakości i trwałości, tak teraz właściwie jedyna różnica to taka, że często i jedno i drugie to taki sam bubel tylko w ładniejszym opakowaniu.
Czym mniej elektryki w samochodzie, tym lepiej. Niestety zwykły Kowalski upiera się, że chce mieć koniecznie, podgrzewane fotele, elektryczne szyby, wspomaganie kierownicy, ABS, komputer pokładowy, turbosprężarkę... a serwisowanie tego sporo kosztuje, gdyż nie ma jednego standardu części do każdego modelu, więc niech płaci. Samochodów z ubogim wyposażeniem jest mniej na rynku i trudniej je kupić nowe w salonie, bo zarabia się na dodatkach.
I tym może zajmować się Komisja Europejska. Wiadomo, że wszystko ma swoje drugie dno i często jest to podyktowane różnymi aspektami, jednak takie zachowanie to czysta pazerność. Można powiedzieć: nie kupuj tej marki, ale każda marka idzie w tym kierunku, by nie być z tyłu i zwiększać dochody.
@Caroo: dobra dla konsumenta. Może powinna powstać organizacja w stylu NCAP który przyznaje punkty za bezawaryjność czy łatwość naprawy? Bo jeśli chodzi o bezpieczeństwo to chyba się taki model sprawdził. Normalnie zwykły klient nie byłby w stanie określić czy dany samochód jest bezpieczny czy nie.
Kiedyś w Peugeocie 406 coupe przestał działać mi licznik i wspomaganie kierownicy. Pojechałem do serwisu, podpięli auto do kompa i okazało się że siadł moduł sterujący odpowiedzialny za te właśnie rzeczy. Koszt naprawy wycenili na 215 zł za ten moduł i 400 zł za robociznę ( bo niby dużo jest przy tym roboty, bla bla bla). Poszperałem trochę w necie i trafiłem na klub Peugeota. Zarejestrowałem się na forum i zapytałem czy
niestety takie są realia, mam brata mechanika, wiec wiem jak to jest....
Sam jeżdżę oplem z 94r, bo na utrzymanie innego mnie nie stać, części do nowszych aut są cholernie drogie(mam w domu do porównania renault z 2002r. i mitsubishi z 1999r.) .
W oplu wszystko robię sam, w wakacje zrobiłem całe zawieszenie, które kosztowało mnie jakieś 800 zł. kupując markowe części z najwyższej półki a nie jakieś no name. Silnik trochę
Mechanicy to wszyscy jedni wielcy przekręci. Oto historia zasłyszana u mnie w zakładzie przez znajomego:
do warsztatu przyjeżdżała babka że coś jej stuka z prawej strony w przy kole i się boi jeździć. Koszt naprawy 100 zł(niedrogo nawet) i samochód w pół dnia do odbioru, przy czym gadka że dobrze że przyjechała bo to niebezpieczne było bo koło mogło odlecieć. Jak to wyglądało naprawdę?: Mechanik przyspawał śrubkę do niej przyczepił na kawałku
Lepiej kupić stary, używany samochód sprzed 2000-2001 roku, lepiej będzie jeździł niż jakieś 2-4 letnie:)
W mojej Maździe, wywaliło kiedyś jakiś odpowietrznik od Turbo, przez co tracił moc, pojechałem do sklepu, okazało się, że takich korków nie mają, pojechałem do ASO Mazdy, zrobimy, ale musimy cały element wymienić: koszt 3000zł. Pojechałem do lokalnego disel'owca, pana "Kazia", popatrzył poszedł na tokarkę wytoczył, skleił koszt 15zł :)
Mnie na wyposażeniu wystarczą same elektryczne szyby i klimatyzacja. Dla mnie praktyczne rzeczy. Nowego samochodu też nie chce, a nawet mnie nie stać na taki. Wolę Tico za 2000zł z gazem kupię w stanie dobrym, jak coś będzie nie opłacalne kupię drugie Tico za 2000zł. Oczywiście na dłuższe trasy wybieram się innym samochodem, ale z punktu A do B Ticiem jeżdżę prawie za darmo. Bezpieczeństwo no cóż...
Morał z tego - nie kupować nowych modeli, z nowymi technologiami, które dopiero weszły na rynek.
Jeżeli ktoś chce mieć nowe autko z salonu, to tylko po paru latach produkcji, gdy następca już jest na horyzoncie - wtedy będzie już na rynku sporo zamienników, a porządne, nieautoryzowane warsztaty będą miały gruntownie przerobione najbardziej typowe usterki danego auta.
@bnc1: No nowe kupować, ale nie zaraz po premierze z hiper, super, mega, k%%#a technologiami.
Zamiast Golfa dziewiątki z TSI, FSI i WSI, climatronikiem, parktronikiem i idiotronikiem kupić sobie w salonie obok Octavię Tour z poczciwym 1.6 i ABSem, ESP, poduszkami i manualną klimą. Bezpieczne będzie tak samo, jeździć będzie bardzo podobnie, a zaraz po gwarancji można przenieść się do absolutnie każdego mechanika, który szybko naprawi tanimi częściami bo już ma
Bo system komputerowy powinien być tak rozbudowany, że automatycznie powinno pokazywać co się zepsuło i czy konieczna jest wymiana no bo ja też mam wiele pierdół w samochodzie, a i tak z nich nie korzystam. Na ch$% mi lampki koło zapalniczki albo w schowkach.
A takie groźne kontrolki włączające się tylko po to bo spaliła się żaróweczka gdzieś przy zapalniczce to śmiech na sali i wyciąganie pieniędzy z ludzi. Czerwona kontrolka powinna
Komentarze (77)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Kolega ma poczciwą A klasę pierwszej serii z 2000r. Wydawać by się mogło, że 11 lat to mało na Mercedesa. Niestety, ale dla A klasy z przebiegiem ledwo 120 tys. km to już niemal koniec żywota.
Oto lista usterek w samochodzie, który jest od nowości w jednych rękach i jest zadbany:
- szyby elektryczne nie
Po kryzysie światowym już dawno nie ma śladu, a władza przy wspópracy z mediami znalazła sobie świetną wymówkę...
dwumasowe koło zamachowe + robocizna + tarcza, docisk, wysprzęglik (jak się ściąga skrzynie to wypada cały komplet zrobić) od 2500zł, wytrzymuje 150-300tys.km
przepływomierz - 500zł (zamienniki są o kant dupy potłuc), w niektórych egzemplarzach z wiekiem pada
pompowtryskiwacz - nowy 1600zł/szt., zazwyczaj żyją b. długo, zależy od paliwa
turbosprężarka - regen. od 1000zł, nowa od 2000zł, wytrzyma 100->300tys.km w zależności od kierowcy
rozrząd + robota - rzędówka od
-tłumik
-klocki na przód
-rozrzad
-jakieś przewody
-linka ręcznego
-wymiana oleju i paru płynów
-drobna naprawa skrzyni biegów
-parę mniejszych głupot
wyszło mnie jakieś 350 zeta z robocizną u znajomego.:D Mniej niż jedna u ciebie.
ogólnie: części w cenie paczki fajek (zdaje się klocki kosztowały 2 dychy), a naprawy
Dwumas + sprzęgło(sachs/luk) + robocizna = 2200/2300 max,
Przepływka - zgoda, tylko nowe, wystarczy dobry filtr powietrza (Mann/Knecht) i wytrzyma długo,
Pompowtryskiwacze - 1600, zgoda, ale za komplet nowych,
Turbosprężarka - regeneracja od 700, fabrycznie nowy Garrett ok 1600-1800, znam przypadki, ze wyrzymuja ponad 500 tys. i jeżdzą dalej,
Rozrząd + wymiana w 1.9TDi (gates/skf) - do 1000,
Zawieszenie - komplet Lemforder 1400-1500 - wytrzyma
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Zadziwiające jest to, jak szybko po gwarancji psują się nagrywarki, drukarki...
rok produkcji 1978 - 33 lata użytkowania a niby czeskie gawno...
Sam jeżdżę oplem z 94r, bo na utrzymanie innego mnie nie stać, części do nowszych aut są cholernie drogie(mam w domu do porównania renault z 2002r. i mitsubishi z 1999r.) .
W oplu wszystko robię sam, w wakacje zrobiłem całe zawieszenie, które kosztowało mnie jakieś 800 zł. kupując markowe części z najwyższej półki a nie jakieś no name. Silnik trochę
do warsztatu przyjeżdżała babka że coś jej stuka z prawej strony w przy kole i się boi jeździć. Koszt naprawy 100 zł(niedrogo nawet) i samochód w pół dnia do odbioru, przy czym gadka że dobrze że przyjechała bo to niebezpieczne było bo koło mogło odlecieć. Jak to wyglądało naprawdę?: Mechanik przyspawał śrubkę do niej przyczepił na kawałku
W mojej Maździe, wywaliło kiedyś jakiś odpowietrznik od Turbo, przez co tracił moc, pojechałem do sklepu, okazało się, że takich korków nie mają, pojechałem do ASO Mazdy, zrobimy, ale musimy cały element wymienić: koszt 3000zł. Pojechałem do lokalnego disel'owca, pana "Kazia", popatrzył poszedł na tokarkę wytoczył, skleił koszt 15zł :)
Jeżeli ktoś chce mieć nowe autko z salonu, to tylko po paru latach produkcji, gdy następca już jest na horyzoncie - wtedy będzie już na rynku sporo zamienników, a porządne, nieautoryzowane warsztaty będą miały gruntownie przerobione najbardziej typowe usterki danego auta.
Zamiast Golfa dziewiątki z TSI, FSI i WSI, climatronikiem, parktronikiem i idiotronikiem kupić sobie w salonie obok Octavię Tour z poczciwym 1.6 i ABSem, ESP, poduszkami i manualną klimą. Bezpieczne będzie tak samo, jeździć będzie bardzo podobnie, a zaraz po gwarancji można przenieść się do absolutnie każdego mechanika, który szybko naprawi tanimi częściami bo już ma
sorry ale jeżeli chodzi o bezpieczeństwo te nowe biją stare na głowę
Teraz mam Mondeo MK3 i wpakowałem już połowę wartości auta, ale jeździ się super. Komfort wysoki i wiele rzeczy można samemu naprawić.
Najlepsza w Mondeo jest wymiana żarówek - 30 sekund zajmuje wyjęcie całej lampy. Genialnie proste i inni powinni brać przykład.
Z tyłu też prosto, odkręca się 3 śrubki od strony bagażnika i lampa wolna. :)
Jak już tak chwalę,
A takie groźne kontrolki włączające się tylko po to bo spaliła się żaróweczka gdzieś przy zapalniczce to śmiech na sali i wyciąganie pieniędzy z ludzi. Czerwona kontrolka powinna
http://artelis.pl/artykuly/6652/nietypowe-awarie-volkswagen