Mało wiarygodne. Próbując "wczuć się" w rolę porywacza:
1. Nie atakowałbym w markecie, gdzie jest pełno kamer.
2. Małe dzieci są z reguły pod opieką - wybrałbym starsze np. w wieku szkolnym, które jest same, lub weekendowego imprezowicza. Nerki pasują od dorosłego do dziecka.
Sianie paniki mimo wszystko jest słuszne, bo wyczuli rodziców na pilnowanie swoich pociech.
Komentarze (2)
najlepsze
1. Nie atakowałbym w markecie, gdzie jest pełno kamer.
2. Małe dzieci są z reguły pod opieką - wybrałbym starsze np. w wieku szkolnym, które jest same, lub weekendowego imprezowicza. Nerki pasują od dorosłego do dziecka.
Sianie paniki mimo wszystko jest słuszne, bo wyczuli rodziców na pilnowanie swoich pociech.
Bzdura do kwadratu. Jest tysiąc lepszych miejsc na takie porwania, jeśli już ktoś by miał coś takiego robić.