Ustaliliśmy, że w wyniku tego incydentu mogły zostać ściągnięte nagrania rozmów, które firmy współpracujące z TAURONEM przeprowadziły z naszymi klientami w sprawie oferowanych produktów i usług.
Czyli jeśli wierzyć, to gdy procedury załatwialiśmy w BOK-u lub eBOK-u, to powinniśmy być bezpieczni. Z drugiej strony, aż nie chce się wierzyć, że ktoś miał dostęp i "wypłynął" nagrania, a danych w formie natywnej/tekstowej nie... śmierdzi mi to.
Komentarze (2)
najlepsze
Czyli jeśli wierzyć, to gdy procedury załatwialiśmy w BOK-u lub eBOK-u, to powinniśmy być bezpieczni.
Z drugiej strony, aż nie chce się wierzyć, że ktoś miał dostęp i "wypłynął" nagrania, a danych w formie natywnej/tekstowej nie... śmierdzi mi to.