Powojenna władza ludowa doskonale zdawała sobie sprawę, jakim zagrożeniem są dla niej przedwojenni oficerowie, którzy nigdy nie pogodzili się z nową rzeczywistością pod skrzydłami ZSRR. Obawa przed obudzonym duchem patriotyzmu była tak silna, że władza zmuszona została do podjęcia radykalnych działań. Ginęli więc podczas przesłuchań w kaźniach UB, skazywano ich na śmierć po sfabrykowanych dowodach, a czasem nawet nie zaprzątano sobie głowy sądami tylko problem załatwiali "nieznani sprawcy". W najlepszym wypadku czekała
tak przy okazji (bo to aż wstyd, by na tak patriotycznej stronie ktoś robił takie błędy): skrót od major - mjr (bez kropki) i odmienia się on przez przypadki, a więc mjra, mjrowi, mjrem, mjrze itd.
a pisze to dlatego, że widzę iż ten błąd dodający powiela, a więc on się rozprzestrzenia.
@prusi: Ot, poloniści się znaleźli... Niestety mylisz się kolego w drugiej części swego wpisu. Zgoda co do pisowni skrótu mjr bez kropki, jednak: Stawia się kropkę, jeśli tego typu skrót ma formę inną niż mianownik, np. Podaj to dr. Nowakowi. Nie zdałem egzaminu u dr. Nowaka. Byłem na spotkaniu z mgr. Kwiatkowskim. Wyrażał się dobrze o płk. Kowalskim. Czytałem ten artykuł w drugim nr. „Poradnika Językowego”. Odsyłam tu: http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629574
Komentarze (52)
najlepsze
a pisze to dlatego, że widzę iż ten błąd dodający powiela, a więc on się rozprzestrzenia.
nikogo nie pouczałem, zwróciłem tylko uwagę będąc wprowadzonym w błąd przez kogoś innego, uspokój się.