Sprzedał niewidzialną rzeźbę. Inny artysta zarzucił mu plagiat i podał do sądu
Autentycznie musimy mocniej wejść w świat sztuki współczesnej - historie, jakie tam się dzieją, brzmią jak absurdalne skecze z Family Guya, ale na serio.
Ryo z- #
- #
- 117
Autentycznie musimy mocniej wejść w świat sztuki współczesnej - historie, jakie tam się dzieją, brzmią jak absurdalne skecze z Family Guya, ale na serio.
Ryo z
Komentarze (117)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@rotszyld: podał link to ich wyczynów: https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3wno_artysty
ja dorzuciłem ten, też absurd: https://pl.wikipedia.org/wiki/4%E2%80%B233%E2%80%B3
A wiesz że w latach 60tych na którymś z niemieckich uniwersytetów był lewacki profesor rzeźby który zrobił "myk": tych co zdali wstępne egzaminy dobrze to nie przyjął, a przyjął tych co byli na końcu listy z egzaminów... i generalnie
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.
- Srać mi się chce - odpowiada pies.
- Trzeba było srać
@Wstaw_tu_login: chyba takie przekoloryzowanie sztuki nowoczesnej i tyle
btw kawał: czym się różni performance od instalacji? instalacja jest np. wtedy kiedy nasrasz komuś na wycieraczkę, zadzwonisz i uciekniesz. performance jest wtedy, kiedy dzwonisz przed sraniem
@WielkaLampa: Wytłumacz mi jak to ma działać?
Smurfing. Wpłacanie przez wielu podstawionych ludzi niewielkich kwot pieniędzy, co nie wymaga kontroli tożsamości podmiotów biorących udział w transakcji.
Mieszanie. Polega na „podczepianiu” pieniędzy pochodzących z przestępstw pod legalnie prowadzony biznes, w którym trudno jest oszacować faktyczne obroty (restauracje, bary, hotele itp.).
Puste transakcje. Kreowanie fikcyjnego obrotu na papierze. Nieprawdziwe transakcje biznesowe poświadczane są podrabianymi
Mam rozumieć że ten artysta ma nielegalne źródła pieniędzy?
Artysta nie, ale kupujący tak.
Z reguły tożsamość kupującego dzieła sztuki nie jest podawana do publicznej wiadomości.
Przeczytałem kilka artykułów na ten temat, ale nigdzie nie ma informacji kto to kupił.
Kupujący dostał tylko certyfikat autetyczności wystawiony przez autora.
Owszem, kupujący poniósł duże ryzyko, ale ten świstek papieru na dzień dzisiejszy jest warty 50 000 pln.
opowiadasz zupełnie nieprawdziwą historię. po pierwsze john cage nikogo nie pozwał w 2002 roku, bo zmarł w 1992 xD po drugie, nie było żadnego procesu i żadnego wyroku.
jedyne co się zgadza, to to, że cała akcja była ustawiona