W przychodni oskarżyli mnie o kradzież prądu!
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_rrzII2D4UlprGtrmFI9korHNDlINVynn,w300h194.jpg)
. Widzę za sobą kobietę w białym kitlu, która niczym nie przypomina uśmiechniętych pielęgniarek z "Na dobre i na złe". Pytam o co chodzi? A O TO ŻE KRADNIE PANI PRĄD. PRZYCHODNIA TO NIE JEST MIEJSCE PRYWATNE, TO NIE PANI DOM. MY ZA TO PŁACIMY! PROSZĘ ODŁĄCZYĆ KOMPUTER - słyszę.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 157
Komentarze (157)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Wg mnie osoba chcąca skorzystać z własności wspólnej powinna upewnić się, że właściciele lub zarządca, nie mają nic przeciwko temu. W tym przypadku należało się po prostu zapytać kogoś
Wg mnie prąd jest szczególnym dobrem. Przekonasz się już wkrótce, gdy zdrożeje kilkaset procent.
Poza tym, nie chodzi tu o koszt czegokolwiek, ale o zasady. Nieważne co i w jaki sposób ukradniesz i tak będziesz złodziejem.
Nie możesz oczekiwać, że słowem "standard" wymusisz na kimś jakieś rozwiązanie. Decyzja o udostępnieniu możliwości korzystania z gniazdka należy do "administratora" budynku.
A to czy będziemy mogli z niego skorzystać zależy wyłącznie od naszej kultury osobistej.
ja bym nie odlaczyl, i co mi zrobi? sily uzyc nie moze, niech wzywa policje :D