Nawet ciekawe. Ale... Utwory Prodigy potrafią wciągnąć i porwać słuchacza. Jest tam jakis potencjał emocjonalny. Klimat. Tutaj mam wrażenie, ze jest po prostu płytko. Słuchając tego mam w glowie głównie "kiedy sie rozkreci", "kiedy sie skonczy". Napięcie narasta i w miejscu gdzie cos powinno sie wydarzyć nie dzieje sie nic. Taka pętla urozmaicona dosc irytującymi wrzaskami.
Komentarze (3)
najlepsze