W Bostonie w USA do sądu jako członka ławy przysięgłych wezwano kota. Sąd nie uznał odwołania, że to kot, a nie człowiek, bo dopuszcza zeznania osób nie mówiących po angielsku.
nie maja spisanego prawa w sensie jak my mamy czyli kodeksy
ich prawo dziala na zasadzie rozstrzygniec z przeszlosci, tak wiec jesli ktos znajdzie jakies d#%!#ne rozstrzygniecie z XVIIIw to sie moze na nie powolac
a w tym konkretnym przypadku to chyba glowne skrzypce gra narodowa glupota hamerykanow
Jakiś czas temu facet pozwał Boga, o to, że nie wysłuch%$e jego modlitw i wygrał sprawę, bo Bóg się nie stawił na rozprawie. Dostał kilka tys. $ odszkodowania. USA, just USA, dude. :)
Koty to mądre stworzenia. Przebiegłe, z błyskiem w oku. Obserwują Cię w każdej chwili, każdego dnia. One widzą Ciebie - Ty ich nie. Ich inteligencja przewyższa średnią krajową Uzbekistanu, ich mowa dociera do samej Matki Natury. Koty widzą to, co człowiekowi nigdy nie będzie dane ujrzeć - zastanówcie się, dlaczego czasami tak dziwnie się zachowują, wlepią gdzieś spojrzenie i nie spuszczają wzroku z tego miejsca? Przerywają zabawę i przyglądają się pozornie zwykłym
Kres by się uśmiał, jakby to zobaczył, że zacytuję fragment jego książki: "Kot nie potrafił kłamać ani zmyślać, zupełnie tak samo, jak nie umiał latać, gdy pojawiał się więc w kramiku żądając jakiegoś towaru - najczęściej pożywienia - przyjmowano jego zapewnienie, że taki to a taki człowiek uiści wkrótce opłatę za dokonany zakup. To najzupełniej wystarczało. Słowo kota było dowodem nawet w sądzie, niedokonanie zapłaty obciążało więc wyłącznie kociego dłużnika.". Poza tym
@misiafaraona: To było tak, że ten kot siedział na ławie przysięgłych a sądzono człowieka koloru czarnego. I gdy sąd zapytał: Kocie, czy ten człowiek miał coś wspólnego z przestępstwem? - kot odparł: Miaaał.
a śmiejecie się z arabów, że każą im wychodzić za kozy, albo meksykanów, którzy wsadzają je do aresztu. śmialiście się też jak jędrek opowiadał o średniowiecznych sądach na zwierzętach i wyrokach wykonywanych na nich. widać jednak, że od wspaniałej ameryki do zacofanego średniowiecza wcale nie jest tak daleko.
@Destr0: Film opowiadałby o naradzie dwunastu kotów - ławników, kłócących się o to, czy skazać biednego psa burka na śmierć za pogryzienie swojego pana.
Kot nie jest osobą, więc jeśli zapis dosłownie mówi o dopuszczaniu OSÓB nie mówiących w innym języku to jest to złamanie jakiegoś przepisu. Oczywiście absurdem jest sam fakt że do sprawy dopuszczono zwierzę.
@IQ135: No niby tak. Tyle że nie wiemy, czy osoba, która o tym zadecydowała, wiedziała że ma do czynienia z kotem.
Jak na moje oko, to wyglądało to tak, że ten kot, wpisany (być może pomyłkowo) do spisu ludnbości niczym się jako element takiego spisu nie wyróżniał - ma przecież nawet swoje nazwisko. Był otrzebny w sądzie, to go wezwano. A nadesłanego przez właścicieli kota wyjaśnienia ktoś nie przeczytał uważnie i
Komentarze (94)
najlepsze
nie maja spisanego prawa w sensie jak my mamy czyli kodeksy
ich prawo dziala na zasadzie rozstrzygniec z przeszlosci, tak wiec jesli ktos znajdzie jakies d#%!#ne rozstrzygniecie z XVIIIw to sie moze na nie powolac
a w tym konkretnym przypadku to chyba glowne skrzypce gra narodowa glupota hamerykanow
Oni tam nie mieli średniowiecza więc może teraz leczą kompleksy? ;)
Jak na moje oko, to wyglądało to tak, że ten kot, wpisany (być może pomyłkowo) do spisu ludnbości niczym się jako element takiego spisu nie wyróżniał - ma przecież nawet swoje nazwisko. Był otrzebny w sądzie, to go wezwano. A nadesłanego przez właścicieli kota wyjaśnienia ktoś nie przeczytał uważnie i