Czy jednak w ogóle populacja ma tendencję do mieszania się? Niewątpliwie populacje mieszały się …kiedyś. W końcu nawet obliczyliśmy tempo takiego mieszania. W czasach nowożytnych mieszanie przybrało na intensywności do tego stopnia, że aż niektóre kraje poczuły się w obowiązku ten proces powstrzymywać wprowadzając różne formy apartheidu. Jednak apartheid okazał się chybionym eksperymentem, zresztą stosowanym na małym obszarze, krótko i niezbyt konsekwentnie. Apartheid upadł, świat się zglobalizował a podróże międzykontynentalne stały się codziennością. Niegdyś ci, którzy nie należeli do rodów panujących, w poszukiwaniu partnera rozrodczego mogli rozglądać się tylko po najbliższym sąsiedztwie. Teraz krąg wyboru znacząco się powiększył. Potem doszedł jeszcze internet z jego serwisami randkowymi i matrymonialnymi rozszerzający populację potencjalnych partnerów na świat cały. I co?
Jak przekonywająco udowadnia Marina Adshade w swojej znakomitej i nowatorskiej książce „Seks i pieniądze”, ludzie owszem, bardzo rozszerzyli grupę, w której poszukują pasujących im partnerów, jednak nie czynią tego wcale w tym celu, aby się mieszać w „jedną rasę ludzką rasę”. O nie! Nie poszukują partnera „losowo dobranego” spełniającego warunki równowagi H-W. Poszukują partnerów maksymalnie podobnych do nich samych. Podobnych pod względem wykształcenia, statusu społecznego, zarobków i majątku, wykonywanego zawodu, posiadanego hobby, światopoglądu, a także oczywiście …wyglądu zewnętrznego. I przyznać autor tego eseju musi, że kiedy przeczytał rzeczoną książkę, rozejrzał się po swoim najbliższym otoczeniu, rodzinie, znajomych, etc i faktycznie znalazł bardzo dobre skorelowanie z tym co napisała pani Adshade
Omawiając problem ewentualnej specjacji gatunku ludzkiego na rasy, a później i na odrębne gatunki, podkreśla się zwykle, że w warunkach globalizacji, łatwości podróży i nawiązywania kontaktów nie będzie ona możliwa, dopóki ludzkość nie zacznie osiedlać się w kosmosie. To tylko częściowo prawda. Milcząco zakłada się bowiem, że owa hipotetyczna specjacja będzie miała charakter allopatryczny. A przecież nie jest to jedyna możliwa specjacja.
@SonGocha99: Dlatego trzeba juz teraz wytworzyc swiadomosc, ktora pozwoli nam sie wzajemnie szanowac bez wzgledu na rase, ale zeby do tego doszlo to musimy zaakceptowac, ze roznice biologiczne pomiedzy populacjami istnieja. Obecny konsensus to: "mamy takie same prawa, bo jestesmy tacy sami", a powinno byc "mamy takie same prawa, mimo ze sie roznimy".
Jest to istotna roznica, bo o ile jeszcze obecnie jestesmy w stanie jako tako polaczyc calosc "spoleczna
Poprawność polityczna. Ludzkie "populacje" potrafią różnić się bardziej niż - przykładowo - słonie afrykańskie od indyjskich. W wypadku słoni mamy odrębne gatunki - a dla ludzi nie wolno nawet mówić o rasie.
@hawat: Ekolodzy wręcz walczą o to by gatunki się nie mieszały, hybrydy tak zwane powodują wyginięcie gatunków, w świecie zwierząt nie jest dobrym przemieszczanie różnych ras
Komentarze (188)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak przekonywająco udowadnia Marina Adshade w swojej znakomitej i nowatorskiej książce „Seks i pieniądze”, ludzie owszem, bardzo rozszerzyli grupę, w której poszukują pasujących im partnerów, jednak nie czynią tego wcale w tym celu, aby się mieszać w „jedną rasę ludzką rasę”. O nie! Nie poszukują partnera „losowo dobranego” spełniającego warunki równowagi H-W. Poszukują partnerów maksymalnie podobnych do nich samych. Podobnych pod względem wykształcenia, statusu społecznego, zarobków i majątku, wykonywanego zawodu, posiadanego hobby, światopoglądu, a także oczywiście …wyglądu zewnętrznego. I przyznać autor tego eseju musi, że kiedy przeczytał rzeczoną książkę, rozejrzał się po swoim najbliższym otoczeniu, rodzinie, znajomych, etc i faktycznie znalazł bardzo dobre skorelowanie z tym co napisała pani Adshade
Omawiając problem ewentualnej specjacji gatunku ludzkiego na rasy, a później i na odrębne gatunki, podkreśla się zwykle, że w warunkach globalizacji, łatwości podróży i nawiązywania kontaktów nie będzie ona możliwa, dopóki ludzkość nie zacznie osiedlać się w kosmosie. To tylko częściowo prawda. Milcząco zakłada się bowiem, że owa hipotetyczna specjacja będzie miała charakter allopatryczny. A przecież nie jest to jedyna możliwa specjacja.
Już
Jest to istotna roznica, bo o ile jeszcze obecnie jestesmy w stanie jako tako polaczyc calosc "spoleczna
@hawat: Ekolodzy wręcz walczą o to by gatunki się nie mieszały, hybrydy tak zwane powodują wyginięcie gatunków, w świecie zwierząt nie jest dobrym przemieszczanie różnych ras
Zapomniałam dodać źródło:
https://blogpilastra.wordpress.com/2014/07/11/powstanie-upadek-i-odrodzenie-bialej-rasy-czyli-o-tym-jak-nie-doszlo-do-specjacji-i-jak-do-niej-dojdzie/