A ja zawsze będę powtarzał, że własność to rzecz święta i jak właściciel mieszkania mówi, że u niego się pali, a mnie to przeszkadza, to tam nie idę. Z knajpą jest tak samo, to jest decyzja właściciela, jak właściciel chce, otwiera knajpę dla niepalących, a jak chce to zezwala na palenie, jeśli państwo się do tego miesza, to jest zwykły terroryzm. Ja też nie palę, ale to nie ma nic do rzeczy
A ja zawsze będę powtarzał, że jeśli o mnie chodzi to ludzie w barze mogą sobie ściągać kreskę ze stołu, walić w żyłę, uprawiać seks na stole... Ale jeśli dmuchają mi trującym dymem obok mnie to najnormalniej w świecie wkurza. I nie mówcie mi, że to jest mój wybór czy chcę iść do pubu czy nie i mam się dostosować bo jakbym nie chodził do pubów to bym został nolifem bo w
Komentarze (3)
najlepsze