Sprawa dotyczy budowy linii kolejowej Rail Baltica na odcinku Suwałki - Trakiszki (Litwa)
W dużym skrócie: PKP forsuje budowę linii o prędkości 250 km/h, która biegnie przez wiele domów - także tych niedawno wybodowanych - które miałyby zostać wyburzone. To około 30 gospodarstw domowych.
Wybór najszybszego wariantu prędkości jest tłumaczony dyrektywą unijną, ale dopytywane o szczegóły PKP nie jest w stanie podać konkretnej podstawy prawnej.
Zdaniem okolicznych mieszkańców gdyby na trasie Suwałki-Litwa obowiązywał ruch pociągów do 200 km/h, linia mogłaby być prowadzona przez pola bez większych strat w nieruchomościach mieszkalnych. Dla porównania - odcinek Warszawa-Białystok jest budowany do prędkości do 200 km/h.
Tymczasem PKP na spotkaniach konsultacyjnych, które odbyły się niedawno w gminie Szypliszki i Puńsku prezentowało stare mapy satelitarne, pochodzące co najmniej sprzed kilku lat. Nie były na nich widoczne istniejące już dziś zabudowania leżące na trasie planowanej linii kolejowej.
W gminie Szypliszki podczas konsultacji omawiano trzy warianty trasy: nr 2 - 160 km/h, nr 3 - 200 km/h i nr 7 - 250 km/h
Kilka dni póżniej w Puńsku warianty brzmiały następująco: nr 1- 160 km/h, nr 2 - 200 km/h i nr 3 - 250 km/h
Widać celowość zmiany numerów, prawda?
W gminie Suwałki, gdzie również planowane są wyburzenia domów mieszkalnych, konsultacje społeczne W OGÓLE NIE ZOSTAŁY ZORGANIZOWANE. Efekt jesr taki, że tamtejsi mieszkańcy nic nie wiedzą o planowanym przebiegu Rail Baltica
.
Tymczasem termin konsultacji społecznych w gminie Raczki został przesuniety z 10 października 2019 r. na termin po wyborach: 17 października 2019 r. Przypadek?
W grudniu 2018 roku gmina Suwałki uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego części wsi Osinki i Okuniowiec - na tych częściach na przebiegać obecnie forsowany przebieg Rail Baltica 250 km/h. Na planie zagospodarowania po wnioskach mieszkańców gmina wprowadziła wiele działek budowlanych, rekreacyjnych do zabudowy letniskowej oraz miejsc do prowadzenia dziłalnosci turystycznej.
W czerwcu 2019 wojewoda podlaski zaskarża ustawę do NSA Białystok, podając w uzasadnieniu min. niewłaściwe sformułowanie definicji "zabudowa zagrodowa" oraz inne błedy w rysunkach technicznych.
Naszym zdaniem prawdziwym powodem takiego działania jest zaniżenie wypłaty ewentualnych odszkodowań za ziemię i budynki pod budowę kolei.
Sąd przychyla się do skargi wojewody i uchyla tę ustawę w całości.
W tym samym czasie (grudzień 2018) gmina Suwałki uchwaliła również trzy inne plany zagospodarowania przestrzennego z taką samą definicją "zabudowy zagrodowej" Wszystkie te trzy plany nie zostają zaskarzone do NSA (podejrzewamy, że na tamtym terenie nie ma kluczowych inwestycji i wojewoda nie ma w tym żadnego interesu)?
Analoginczna sytuacja miała miejsce kilka dni temu przy planach budowy Rail Baltica na północy Białegostoku - Kolej miała tam przechodzić przez gminy Wasilków i Dobrzyniewo Duże. 24 września odbyły się burzliwe konsultacje społeczne a 29 września mieszkańcy zostali zapewnieni przez PIS przed wyborami, że tory nie przetną ich domów. Ale na czy na pewno?
W imieniu mieszkańców Suwalszczyzny bardzo prosimy o Wykop Efekt!!!
Pomóżcie nam nagłośnić sprawę!
Dzięki!
Komentarze (2)
najlepsze