„Pewnego razu… w Hollywood”, czyli najnowszego filmu Quentina Tarantino z jego udziałem przypomniał wszystkim o tym, że jest nie tylko byłym mężem Angeliny Jolie, ale aktorem par excellence.
To był z tym kiedyś problem? Jego kariera jest chyba bardziej okazała niż Angeliny.
Ciekaw jestem jak wygląda grupa, w której uczestniczy aktor tego formatu. Czy składała się z ludzi "sukcesu" czy jest totalnym przekrojem społeczeństwa, od robotnika po CEO dużej firmy.
Komentarze (4)
najlepsze
To był z tym kiedyś problem? Jego kariera jest chyba bardziej okazała niż Angeliny.