Szedłem w biały dzień ulicą w downtown Seattle (ścisłe centrum biurowce itp żadne tam getto) mijałem się z dwiema afro-amerykankami. Jedna mnie zahaczyła torbą. Ja do niej przyjaznym tonem "it's alright" a one do mnie obydwie z mordą na środku ulicy że niby co jest alright ze nic nie jest alright że co sobie wyobrażam i machają rękami . Odwróciłem się i poszedłem dalej na szczęście byłem praktycznie przy swoim hotelu. True
@tylkostrimi: Obawiam się, że doraźnie pomaga. Długofalowo - w przypadku niektórych życia może nie starczyć na zrozumienie prostego "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe". Ale ogólnie oczywiście masz rację, zrozumienie jest jedyną drogą do wyeliminowania problemu. Pytanie czy społeczności trawione przemocą są zachęcane do zmiany nastawienia, czy raczej utwierdzane w poczuciu krzywdy, które chętnie odreagują na innych. Może to taka strategia, że formuła się w końcu wyczerpie i z przesytu będą
Podzielić stany na dwie części murem. Po jednej tylko biali a po drugiej czarni i reszta. I byłby spokój. Jakby ktoś chciał iść na stronę czarną to proszę bardzo nie ma problemu. Problem rasizmu też by się wyeliminował bo te obie grupy nie miałyby ze sobą kontaktu. Tak samo można zrobić w europie. Zacząć od mały rzeczy. Autobus podzielony w połowie. Połowa dla białych połowa dla czarnych. Sklepy, bary tylko dla białych
to było pobicie? czy usiłowanie zabójstwa z rozbojem. Pobicie według mnie kończy się w momencie, kiedy przeciwnik powie dość, a nie kiedy #!$%@? jest obijany przez stado 60 sekund po tym jak stracił przytomność
Washington DC: pełna rejestracja, licencja na posiadanie i pozwolenie na zakup (pewnie jak u nas)no i wisienka: zakaz noszenia odkrytego i zakrytego. W takiej Arizonie czy Texasie to któryś z tych dziadków wyciągnąłby gnata i stado małp by rozpierzchło się w podskokach ale bardziej prawdopodobne ze do takiej sprzeczki by nie doszło bo nawet małpy nie ryzykowałyby kulki.
@xGrzyboo: stado żyjące w takim stanie ma świadomość wysokiego współczynnika posiadania concealed carry i zachowuje się inaczej bo nie wie czy nie dostanie kulki od innego przechodnia. Tam jeszcze dochodzi stand your ground law. To tak działa że wlasnie w tych stanach gun friendly ludzie profilaktycznie są bardziej uprzejmi wobec siebie. Inaczej jest w murzyńskich gettach ale to już inna bajka.
W karaniu ważne jest też to, żeby kara była adekwatna do czyny i żeby była stopniowana. Skoro za bardzo brutalne pobicie proponujesz karę śmierci, to co zaproponujesz za mordersto, albo brutalne morderstwo? Co nam wtedy zostaje? Brutalna kara śmierci z torturami przed?
Komentarze (146)
najlepsze
Jedna mnie zahaczyła torbą. Ja do niej przyjaznym tonem "it's alright" a one do mnie obydwie z mordą na środku ulicy że niby co jest alright ze nic nie jest alright że co sobie wyobrażam i machają rękami . Odwróciłem się i poszedłem dalej na szczęście byłem praktycznie przy swoim hotelu.
True
Mam nadzieję się odpowiedzą za usiłowanie zabójstwa.
I dla mnie to nie jest przyjemny widok. Raz byłem właśnie tym na dole.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale ogólnie oczywiście masz rację, zrozumienie jest jedyną drogą do wyeliminowania problemu. Pytanie czy społeczności trawione przemocą są zachęcane do zmiany nastawienia, czy raczej utwierdzane w poczuciu krzywdy, które chętnie odreagują na innych. Może to taka strategia, że formuła się w końcu wyczerpie i z przesytu będą
Pobicie według mnie kończy się w momencie, kiedy przeciwnik powie dość, a nie kiedy #!$%@? jest obijany przez stado 60 sekund po tym jak stracił przytomność
W takiej Arizonie czy Texasie to któryś z tych dziadków wyciągnąłby gnata i stado małp by rozpierzchło się w podskokach ale bardziej prawdopodobne ze do takiej sprzeczki by nie doszło bo nawet małpy nie ryzykowałyby kulki.
@lubiecie:
W karaniu ważne jest też to, żeby kara była adekwatna do czyny i żeby była stopniowana. Skoro za bardzo brutalne pobicie proponujesz karę śmierci, to co zaproponujesz za mordersto, albo brutalne morderstwo? Co nam wtedy zostaje? Brutalna kara śmierci z torturami przed?