@Peyotl: W Matrixie do efektu skaczącej trinity wykorzystano 96 aparatów Nikona. I to był Nikon na film, a nie cyfrowy. Każdą kliszę trzeba było wywołać w identycznych warunkach i potem zeskanować. Był to chyba nawet Nikon F3, aparat z lat 70-tych (produkowany przez 33 lata bez zmian (1970-2003). Taki garbus wśród aparatów.
@Peyotl: To ja moze tutaj spytam: skad dodajacy wzial informacje, ze do focenia uzywane byly canony? Ja tam nigdzie przy filmiku zadnego info na ten temat nie znalazlem.
Świetny efekt, zawsze się zastanawiałam, jak to jest zrobione.
Swoją drogą, nie wiem jak was ale bardzo mnie ciekawi, jak wyglądałby Matrix nagrywany w roku 2010. Chyba byłoby więcej kombinowania niż filmu, bo co by nie mówić on ma wieeelkie pole do popisu komputerowych grafików.
@Constantine: A ja się cieszę, że został nakręcony właśnie wtedy. Okolice roku 2000 to czas, kiedy efekty specjalne wyglądały najładniej i nie były przedobrzone. Wystarczy chociażby spojrzeć na Episody 1-3 gwiezdnych wojen. Zemsty Sithów (ta najnowsza część) nie mogłem oglądać przez plastikowość. Przykładów jest wiele. "Pojutrze" wyglądało naturalniej od "2012". Piękne efekty we Władcy Pierścieni itp. Nowe filmy z dużą liczbą efektów specjalnych są takie jakieś sztuczne.
@bartekh86: też się cieszę, m.in. mając porównanie 1 części Matrixa do 2 i 3. Teraz już się nie stawia na wyobraźnię, tylko na wielgachne efekty, które wcale nie nadrobią braków w fabule, a wzbudzają momentami zażenowanie ;') dlatego też napisałam, że byłoby więcej kombinowania, numerków, walk niż rzeczywistego filmu. rozumiem, rozrywka, ale bez przesady :)
Komentarze (33)
najlepsze
Swoją drogą, nie wiem jak was ale bardzo mnie ciekawi, jak wyglądałby Matrix nagrywany w roku 2010. Chyba byłoby więcej kombinowania niż filmu, bo co by nie mówić on ma wieeelkie pole do popisu komputerowych grafików.
Komentarz usunięty przez moderatora
w ostatniej fazie imo jest zatrzymanie, ale fajnie, że się czepiasz.