Diesel TK Maxx - Niemiec płakał jak sprzedawał! Bezwypadkowe - gotowe do jazdy.
Oto historia pewnych butów z TK Maxx...
Groch616 z- #
- #
- 6
- Odpowiedz
Oto historia pewnych butów z TK Maxx...
Groch616 zOto historia pewnych butów z TK Maxx...
Dnia 1 kwietnia wybrałem się po nowe buty na sezon letni. Los chciał, że trafiłem do TK Maxx. Wchodzę, idę na dział z obuwiem. Patrzę. "O. Te!".
"Ich cena 365 zł. Nasza cena 199,99". Przymierzam. Leżą dobrze. Wygodnie... Biorę - w końcu Diesel.
Mijają NIECAŁE 2 miesiące. Odkrywam, że obydwa buty są rozdarte przy pięcie: Nie no! Nie może być! To na pewno jakaś pomyłka! Buty, które normalnie kosztują niby 365 zł rozpadają się po niecałych dwóch miesiącach?! To mi kiedyś trampki z bazarku za 20 zł wytrzymały dłużej a grałem w nich w piłkę, biegałem i inne cuda.
Idę oddać na reklamację, umywszy je uprzednio. Na dzień dobry słyszę: brudne! A fu! Proszę umyć. -.-.
Idę więc i myję raz jeszcze.
Wracam. Spisujemy protokoły, certyfikaty i cyrograf.
Po kilku dniach dostaję odpowiedź: Reklamacja rozpatrzona negatywnie - buty gotowe do odbioru. No to idę.
Ekspedientka oddaje mi buty wraz z opinią rzeczoznawcy, który stwierdził (w wolnym tłumaczeniu, ponieważ pod opinią jest klauzula, która zabrania kopiowania, powielania i wykorzystywania tekstu bez zgody autora), że: ogólnie spoko, że wszystkie buty tego typu, wszystkich producentów są robione z materiałów, które mają prawo rozpaść się po niecałych dwóch miesiącach. I że ogólnie stopy były złe i tory też były złe.
I mnie to zastanawia, ponieważ, jak kiedyś kupiłem Conversy w sklepie Converse, to wytrzymały dwa lata bez jęknięcia. Trochę mi się to nie kalkuluje...
Paragon został przedarty przez kasjerkę.
Człowiek niby uczy się na błędach ale nie znaczy to, że na pierwszym czy drugim. Ja musiałem popełnić około 5 takich błędów, ponieważ mniej więcej tyle razy kupiłem buty w TK Maxx i za każdym razem problem był podobny. To był jednak mój ostatni zakup i wreszcie się nauczyłem.
Komentarze (6)
najlepsze
Odwołanie... (mniej wiecej)
Szanowni Państwo sami państwo stwierdzają, że został użyty niewłaściwy materiał coś wiadczy o niedostosowaniu obiektu eksploatowanego do naturalnie działających czynników zewnętrznych (mechanicznych tj. naprężeń i odkształceń). Odpowiedzialność za technologiczne konstruowanie i produkcję obiektu technicznego odpowiedniej jakości ponosi producent.
Uszkodzenie nastąpiło, gdyż inherentne wartości parametrów obiektu eksploatacji nie są w normie i przekraczają jego graniczne wartości wytrzymałości. Towar jest niezgodny z umową, gdyż nie ma właściwości, jakie powinny cechować
lepiej dać 30zł za niezależną opinie, od butów jest dużo rzeczoznawców a później przedsądowe wezwanie do zapłaty (wartość butów+kosztów rzeczoznawcy). Powinni wtedy odpuścić, a jak nie to sąd, za kolejne 30zł.