Historia legendy polskiego HH. Niewielu mających coś sensownego do pokazania pozostało na tej scenie. Pożegnalny koncert Paktofoniki w Spodku - niezapomniany.
@giaco: racja, mozna wymienić raptem kilku dzisiej grających z sensem i bez tzw komerchy:
ja znam: OSTR (standard), Łona (nie kazdy go toleruje), WWO (też dinozaury), Fenomen (jeszcze niedawno wydali płytę, ale... mierną w porównaniu do ówczesnych), L.U.C. (zeszłoroczne wydanie 39/89 - Meisterstück), Abradab (wiadomo, K44 i solówki). Pewno więcej ich jest, podałem co kojarzę, nie doktoryzowałem się jeszcze z polskiego hip hopu.
@Lisu: zasiedliście sobie przy kominku, z fajką w gębie, przy herbatce, z kocykiem na nogach i tak w zadumie wspominaliście sobie czasy paktofoniki? też tak muszę kiedyś zrobić :>
Mam wrażenie, że na Wykopie można się wylansować pisząc, że się słuchało PFK i K44. Do tego jeszcze L.U.C. i ewentualnie Fisz jako "tacy alternatywni". Taki typ osobowości już dawno został obśmiany przez 4chanowców ;]. Dajcie spokój, ile można katować Magika? Słuchałem go, nauczyłem się tekstów na pamięć, poszedłem dalej. Jest dużo DUŻO LEPSZEGO rapu, zarówno w podziemiu jak i w mainstreamie, polskiego i zagranicznego.
@kficzol: Dla mnie osobiście w tamtym czasie nie było żadnej lepszej płyty hip hopowej. Kinematografia to było coś zupełnie innego, nie z Wuwa, mniej znanego niż Molesta czy Warszafski Deszcz. Płyta która tekstowo i muzycznie w tamtym czasie rozj#$ała scenę. Słucham tej muzyki bardzo długo i PFK "Kinematografia" zawsze będzie płytą do której chętnie wracam. Masz rację że jest "dużo lepszego" rapu/hip hopu. Tylko że nie jest on już tak prawdziwy
@SHOGOKI: Bardziej niż dzieci JP wkurzają mnie ludzie którzy wypisują w internecie hasła typu: "Hip hop umarł wraz z Magikiem" owszem Paktofonika była swego rodzaju prekursorem na polskiej scenie, ale hh bez Paktofoniki też ma się dobrze, jest wiele godnych polecenia artystów. Nie rozumiem kultu Magika był dobry, ale jak dla mnie nie na tyle, żeby go aż tak czcić, myślę, że gdyby dziś żył to słuchałoby go mniej osób niż
Wk#%$ia mnei gadanie, że hip-hop tudzież rap umarł/zepsuł się. Wszystko "jakoś" ewoluuje, przez co wytwarza się coś nowego. Przykładem jest Góral, który kiedyś coś rymował, robił jakąś imprezę w mieście czy na Piątkowie, a teraz ? Wielki gig, wuchta wiary, dużo ludzi go słucha. Zalicza się go do hip-hopu, ale hip-hop hip-hopowi nie równy. W ogóle brak porównania między nim a PFK (bez urazy dla Górala) - chodzi mi o swoisty styl
Komentarze (143)
najlepsze
http://www.pfk.one.pl/artykuly/pokahontaz_scan3.jpg
2 i 3 część skanów.
no k#!!a ludzie jest tyle gatunków, każdy słucha tego co lubi i nie musi być wcale to MTV -.-
ja znam: OSTR (standard), Łona (nie kazdy go toleruje), WWO (też dinozaury), Fenomen (jeszcze niedawno wydali płytę, ale... mierną w porównaniu do ówczesnych), L.U.C. (zeszłoroczne wydanie 39/89 - Meisterstück), Abradab (wiadomo, K44 i solówki). Pewno więcej ich jest, podałem co kojarzę, nie doktoryzowałem się jeszcze z polskiego hip hopu.
Pseudoznawców proszę o nie zabieranie głosu w
http://www.youtube.com/watch?v=D5z_Gyi9Kz0
http://www.youtube.com/watch?v=vCtN1ciT-HM
Ale wykopię może jakieś dziecko JP się nawróci jak to przeczyta...
slang uliczny ma w de gestapo.