Jak kręci iSpot klienta, nieuznana reklamacja, różne wersje...
Słowem wstępu, jestem stałym "czytelnikiem" Wykopu, moje konto do którego nie mogę się dostać - rexiu - od ponad 10 lat istnieje na wykopie, ale dziś próbując się zalogować, dostałem informację, że muszę ponownie aktywować konto, maila nie dostaje, nie wiem na który było zakładane konto. Trudno, tworzę nowe konto i z niego piszę.
W dniu 19 marca 2019, jako że zbliżał się termin końca gwarancji mojego telefonu, a wcześniej nie miałem zbytnio czasu na wycieczkę do Warszawy [żona w ciąży, półtoraroczny kids], oddałem iPhone 7 na gwarancję w punkcie iSpot na Targówku. Telefon od jakiegoś czasu wydawał mi się walnięty, ale tak jak na wstępie - zmotywował mnie upływający okres gwarancji do oddania właśnie wtedy go do serwisu. Telefon podczas rozmów wydawał z siebie cichsze niż powinien dźwięki, rozmowa przez niego na ulicy praktycznie była nie możliwa. Szwankował zarówno górny głośnik, jak i dolny. No cóż, trudno - wycieczka do iSpotu, telefon zostawiony, wszystko cacy.
![595839305977414441783878_uShtc1Z49NWu1RCtESvlPHaXctqxqnSD.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839305977414441783878_uShtc1Z49NWu1RCtESvlPHaXctqxqnSD.jpg)
Do momentu... do momentu otrzymania maila z serwisu iSpot - Wow, przysyłają mi od razu link do opłacenia, co jest grane... Czytam, nie wierzę - w Centrum Serwisowym Apple stwierdzono ślady cieczy, cholera - nie przypominam sobie, abym go zalał, czy cokolwiek.
![595839305977414441783878_aP8W0w2ec2lJIwGQMqdxgv3mUA11oAeP.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839305977414441783878_aP8W0w2ec2lJIwGQMqdxgv3mUA11oAeP.jpg)
![595839305977414441783878_9POYZEejZXeJ00fxLaPxxlWx4IG7XhjD.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839305977414441783878_9POYZEejZXeJ00fxLaPxxlWx4IG7XhjD.jpg)
Wraz z diagnozą jest kosztorys naprawy... nie wierzę tym bardziej - proponują mi naprawę za 1699 zł, wróć, nie naprawę - tak naprawdę proponują mi abym kupił nowy telefon. Nie zgadzam się z odpowiedzią serwisu. Wciskanie nowego telefonu w diagnozie rozwściecza mnie. Smaruje maila, smaruje w osobnym pliku odpowiedź...
![595839305977414441783878_FT7lWNpuq8LDeOox9n6tHVhHS357uCKu.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839305977414441783878_FT7lWNpuq8LDeOox9n6tHVhHS357uCKu.jpg)
![595839305977414441783878_jqkyFpfb6lUVMv2qtm2cujmouUWyoiyO.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839305977414441783878_jqkyFpfb6lUVMv2qtm2cujmouUWyoiyO.jpg)
Po paru dniach dostaję z iSpot maila, trochę mi się nie podoba, w kosztorysie dostaję informację, że w środku stwierdzono ślady cieczy i dlatego nie naprawią, teraz dostaję informację o ingerencji wewnątrz urządzenia...
![595839305977414441783878_AqQg8lvRqtdXdCcjANgXLdyonXk5UP9d.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839305977414441783878_AqQg8lvRqtdXdCcjANgXLdyonXk5UP9d.jpg)
Wkurzony na sytuację, dzwonię do Fundacji Konsumentów przy UOKiK, miły Pan radzi, bym im odpisał, że nie zgadzam się ponownie i żądał ponownej diagnozy, więc tak piszę...
![595839305977414441783878_lzAiDdDqRRFAzxQ4JSGA5LHx6D2FHbIx.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839305977414441783878_lzAiDdDqRRFAzxQ4JSGA5LHx6D2FHbIx.jpg)
Jeszcze tego samego dnia dostaję odpowiedź, ale stwierdzam, że szkoda moich nerwów na wymianę maili z iSpot...
![595839305977414441783878_y5jPp4GDUjy8H2uRA2yICkU8JmMCwz4G.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839305977414441783878_y5jPp4GDUjy8H2uRA2yICkU8JmMCwz4G.jpg)
"Zachęcony", a wręcz nie mający wyboru - w dniu 4 kwietnia dzwonię do Apple Care (wsparcie techniczne Apple), mega sympatyczna Pani Irmina przyjmuje ze skupieniem moje wywody, jakie mam zastrzeżenia, pierwszy kontakt, skrzętnie notuje, po czym przełącza do Pani Starszej Specjalisty, równie miłej Pani Marianny. Pani Marianna z Apple Care przyjmuje moją odpowiedź, zapewnia mnie że dołoży wszelkich starań, by wyjaśnić sprawę bez zbędnej zwłoki, tu należy wspomieć o Pani, naprawdę Pani Marianna zrobiła co mogła, wielki plus i słowa podziękowania. Pani Marianna wysyła informację wyżej, do inżynierów, by przyjrzeli się sprawie. Mówię co i jak, jaka diagnoza Centrum Serwisowego Apple, jaką otrzymałem odpowiedź. Na drugi dzień - 5 kwietnia rano oddzwania do mnie Pani Marianna, mówi, co udało się ustalić, prosi bym przesłał maile wraz z diagnozą. Puszcza temat dalej. Niestety, po 3 godzinach, oddzwania do mnie, ze złymi wieśćmi... Inżynierowie sprawdzili dokumentację reklamacji. W niej nie ma ani słowa o obecności cieczy wewnątrz urządzenia :O - przypominając wg. iSpot - to był powód oddalenia reklamacji. Wg. Apple nastąpiło nieautoryzowana ingernecja wewnątrz urządzenia. Więc ja się pytam... jak? Telefon kupiłem w marcu 2018, nowy, zafoliowany. Sam nie dokonywałem jakichkolwiek napraw, gdyż "na gwarancji". Jedyna ingerencja jaką mogła mieć miejsce, to w serwisie iSpot...
Reasumując:
- telefon oddaje na gwarancję
- dostaje odpowiedź, że ciecz w środku - za co nie mogą wziąć odpowiedzialności, oddalają reklamację.
- po moim sprzeciwie - dokumentacja idzie do inżynierów Apple - sprawdzają, śladów cieczy nie ma, ale za to jest nieautoryzowana ingerencja wewnątrz urządzenia (sic!)
- ja - dostaje kopa - krótko, iSpot twierdzi że ciecz, Apple nie widzi cieczy, ale widzi że telefon był rozkręcany.
Wnioski:
- iSpot robi mnie w balona wyssaną z palca diagnozą (づ•﹏•)づ
- muszę napisać do Rzecznika Konsumenta o interwencję w tej sprawie, bo czuje się wydymany bez mydła przez iSpot, ale to już innego dnia, dziś - jedyna ciecz z jaką chcę mieć do czynienia będzie miała procenty ( ͡° ͜ʖ ͡°) ...
Polecam zastanowić się wszystkim Wykopowiczom, gdzie oddają swoje urządzenia Apple do serwisu. Być może jestem jedyną osobą wydymaną w ten sposób przez iSpot, który od razu proponuje mi "naprawę" telefonu w formie zakupu nowego.
Komentarze (1)
najlepsze
Jest tyle autoryzowanych serwisów do wyboru, Cortland, iMad, ostatnio mam dobre doświadczenia z serwis.me z Krakowa, a ludzie dalej uparcie idą do iSpotu chyba tylko dlatego, że ma to "i" w nazwie..