Zdjąłem (nie niszcząc) blokadę Straży Miejskiej, "zabezpieczyłem" w bagażniku i odjechałem - skutek był taki, że Strażnicy zgłosili policji kradzież mienia wartości pow. 250zł i szukali mnie w domu. Jak odwiozłem ją sam do Straży, to "ujęli podejrzanego w bezpośrednim pościgu" i przekazali na komendę. Tam po spisaniu umorzono sprawę kradzieży, bo nie było zamiaru przywłaszczenia. Za zaparkowanie na trawie S.M. zaproponowała mandat 500 zł. W sądzie grodzkim po rozprawie zaocznej i
A co by było, jakbyś to koło razem z blokadą gdzieś schował, a policji powiedział, że na miejscu już koła nie było, bo ktoś ci cały zestaw (koło z blokadą) ukradł? Przecież, praktycznie rzecz biorąc w sądzie, nie mieli by ci jak udowodnić, że to ty sobie ukradłeś koło...
Wiem, kombinuję, ale sam często myślałem o tych blokadach, a w moim kraju bez kombinacji się nie da przetrwać...
W jakimś mieście w Polsce był jeszcze lepszy kolo: woził własną blokadę w bagażniku i jak stawiał samochód to zakładał ją. Dopiero po kilkunastu miesiącach ktoś ze Straży Miejskiej kapnął się, że to nie ich blokada. Ciekaw jest jak sprawa się skończyła bo w sumie koleś nie popełnił chyba żadnego przestępstwa. Na własne koło może zakładać co chce a wątpię aby był przepis, że nie można posiadać własnej blokady.
@ingo: jakby mi się bardzo nudziło to poszedłbym jeszcze dalej i zdjemowałbym koła podczas każdego postoju i stawiał samochód na cegłach, nawet by go skurczybyki nie odholowali :P
@Kajetan8: Podciągną, bo założenie blokady na samochód czyni z nich "mienie powierzone" właścicielowi auta, i ten powinien blokady pilnować, choć nie jest jej właścicielem. Odkręcenie i zostawienie urządzenia na miejscu, oznacza jego porzucenie. Takie rozporządzenie mieniem to zdolność charakterystyczna tylko dla właściciela mienia. Skoro ktoś tak postąpi, to oznacza, że najpierw stał się właścicielem przez "przywłaszczenie z zamiarem rozporządzania jak własnym", czyli kradzież. Dla wartości pow. 250 zł to przestępstwo.
Masz rację, ale nie rozumiem na jakiej podstawie to może działać, do cholery, to jak ja sobie kupię złoty zegarek, ale będę się go bał nosić, to mogę przyczepić komuś do auta i ten ktoś musi to dla mnie pilnować? No raczej nie, a więc skoro ja nie mogę tak, to dlaczego straż miejska może, przecież to nie jest jakaś specjalna jednostka ze specjalnymi przywilejami...
Po cholere oni w ogóle zakładają takie blokady? Przecież mogliby dać zwykł mandat za wycieraczkę no i kierowca by szybciej odjechał, ewentualnie z miejsca holować taki samochód, no bo to jest d$!#!ne działanie, kierowca stanął w niedozwolonym miejscu ale przez straż miejską nie będzie mógł z tego miejsca odjechac.
@maQs77: tak jak ci k!$%a przyjdzie na skrzynkę pocztową przed domem, myślcie to nie boli, za wycieraczkę to ci mogą duplikat co najwyżej wsadzić mandatu, a drugi i tak musi być przysłany do domu. Dokładnie tak samo jak z mandatem za przekroczenie prędkości ze zdjęciem z radaru, jakoś jak ci cyknie radar fotkę to nie dostaje nóg i nie biegnie za tobą, żeby ci go za szybą zostawić...
@Lukas77986: Tu masz rację. Nie rozumiem tych blokad. Spisują rejestrację, model, datę, trzask zdjęcie i to wszystko. Tak robią miejskie parkingowe i strażnicy gminni. Ale oczywiście miastowi muszą utrudnić życie i j##s blokada, po czym przyjeżdzają po godzinie i z tęgimi minami tłumaczą Ci wykroczenie i wypisują mandat.
Tu językowe gestapo. Clamp to blokada na koło, więc zamiast "clamped" mogłeś dać "Blokada koła?", "Zablokowany?" lub jakkolwiek inaczej wyrazic to samo zmieniając szyk. Zakopuję z powodem "nieodpowiednia treść".
Ciekawe jaką minę miał przyjmujący zgłoszenie kradzieży przedstawiciel policji po usłyszeniu "Panie ukradli nam blokadę, którą sami fachowo założyliśmy." :D
@diodak: Bo np rośnie trawa albo jest przejście dla pieszych albo pani z wózkiem ma utrudniony przejazd, albo zagradza dostęp służbom technicznym do urządzeń...
Komentarze (80)
najlepsze
A co by było, jakbyś to koło razem z blokadą gdzieś schował, a policji powiedział, że na miejscu już koła nie było, bo ktoś ci cały zestaw (koło z blokadą) ukradł? Przecież, praktycznie rzecz biorąc w sądzie, nie mieli by ci jak udowodnić, że to ty sobie ukradłeś koło...
Wiem, kombinuję, ale sam często myślałem o tych blokadach, a w moim kraju bez kombinacji się nie da przetrwać...
Tylko kiedyś się pomyliłem i zapłaciłem...
Masz rację, ale nie rozumiem na jakiej podstawie to może działać, do cholery, to jak ja sobie kupię złoty zegarek, ale będę się go bał nosić, to mogę przyczepić komuś do auta i ten ktoś musi to dla mnie pilnować? No raczej nie, a więc skoro ja nie mogę tak, to dlaczego straż miejska może, przecież to nie jest jakaś specjalna jednostka ze specjalnymi przywilejami...
Starczy?