Nie pamiętam już, czy była to 1 czy 2, ale grywałem w to z płytą Oldfielda - w napędzie - gra ją odtwarzała i od tamtego czasu niektóre kawałki kojarzą mi się z Quakiem, np. słuchając "Shadow on the wall" widzę siebie ganiającego po korytarzach z bronią.
@new_micra: A ja ryłem "Reverence" Faithless ;))) Efekt ten sam, co u Ciebie Nieco niewygodne było, że po odrodzeniu zawsze leciał ten sam kawałek, w efekcie po kilka razy pod rząd się słuchało
@sidhe: no dokładnie coś w tym guście - najzabawniejsze jest to, że na początku nie skojarzyłem, że mam płytę w CD, a podpasowało mi wybitnie, a może to było takie złudzenie, że wydawało mi się, że wydawca tak dobrze dobrał podkład :)
Komentarze (17)
najlepsze
Efekt ten sam, co u Ciebie
Nieco niewygodne było, że po odrodzeniu zawsze leciał ten sam kawałek, w efekcie po kilka razy pod rząd się słuchało
Quake jest dobry, ale bez przesady.
Journey całkiem dobra muza, Shadow of colossus też trzeba wspomnieć, z Quaków to jedynka bardziej klimatyczniejszą muzę miała.