"Chińczycy masowo kupowali iPhone’y i w trybie natychmiastowym zwracali je Apple Store w Shenzhen, twierdząc że są zepsute. W rzeczywistości, wyjmowali oni z tych urządzeń cenne podzespoły i zastępowali je fałszywkami czy nawet papierkami po gumie do żucia"
"Choć oszustwa miały miejsce głównie w Chinach, z czasem zaczęto mieć z nimi do czynienia także w innych częściach świata"
Niemożliwe, przecież ruskie trole, #!$%@? mózgowo patologia z kompleksem mniejszości i lewaki mówio że
Biorąc pod uwagę narzut/marżę jaki oni tam mają to trzeba by powtórzyć operację z 50 razy i to wymontowując za każdym razem kompletnie wszytko (włącznie z ekranem) aby oszustwo się opłaciło (bo cena części nie stanowi nawet 1/50 ceny iphona).
Nie no wcale nie będzie podejrzane jak ktoś odda na gwarancję 50 razy po kolei telefon bez ekranu i wnętrzności.
@mnlf: "części" to dość szerokie pojęcie. same drobne części są rzeczywiście dość tanie. Ja pracowalem i pracuje od wielu lat w firmach naprawiajacych iphony i te serwisy w ktorych pracowalem też podobne wały robily tylko na mniejsza skale. Chinczycy akurat wyjmowali z telefonu plyte główną + Touch ID. to jest 70% ceny telefonu. Potem składali to na chińskiej obudowie, baterii kamerkach itp i tak wlasnie kupujecie "nowe" iphony na Ali.
Komentarze (10)
najlepsze
"Choć oszustwa miały miejsce głównie w Chinach, z czasem zaczęto mieć z nimi do czynienia także w innych częściach świata"
Niemożliwe, przecież ruskie trole, #!$%@? mózgowo patologia z kompleksem mniejszości i lewaki mówio że
Nie no wcale nie będzie podejrzane jak ktoś odda na gwarancję 50 razy po kolei telefon bez ekranu i wnętrzności.
?