Czy KDE może ocalić Windows, czyli aplikacje KDE w systemie Microsoftu
Wraz z wydaniem wersji 4.1 aplikacje KDE bedą dostępne także na platformy Windows i Mac OS X. Wiele osób z niecierpliwością czeka, aby móc korzystać ze swoich ulubionych aplikacji - Kate, KMaila, Akregatora na platformie Windows z której czasami po prostu muszą korzystać. Już teraz można zobaczyć jak będą wyglądały aplikacje KDE w systemie Windows.
pawel-pbm z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 54
Komentarze (54)
najlepsze
Pytanie brzmi następująco:
Dlaczego używać czegoś co jest wolniejsze i płatne, gdy za darmo możesz mieć szybszy zamiennik?
Komentarz usunięty przez moderatora
PS. A swoją drogą wykopię.
faktycznie, jest to aplikacja do której z przyjemnością zaglądam odpalając od czasu do czasu mojego Minta.
ale...
ludzie, to ciągle tylko odtwarzacz muzyki! i szczerze powiedziawszy - windows zapewnia całą gamę odtwarzaczy muzyki, foobara, winampa i mojego ulubionego WMP11... dlatego pisanie "to, co w KDE najlepsze (np. Amarok)" jest co najmniej śmieszne...
wyobraźcie sobie bowiem sytuacje, w której Amarok staje się dostępny jako osobna aplikacja pod okienka...
Poza tym chętnie na Windowsie widziałbym Krusadera (oprócz oczywiście masy zmian w interfejsie i dodania doń konsoli).
Co do odpowidników na Linuxie: Visual Studio nie używam. Za edytor PHP posłuży mi cokolwiek, co koloruje składnię - z tym problemu nie będzie na żadnej platformie. IrfanView - popieram, świetny program, rzeczywiście bez odpowiednika
No i aplikacja, która najbardziej nokautuje te znane z Windows - Amarok (dla tego odtwarzacza polecam potestowanie LiveCD Kubuntu - jeżeli macie sporo muzyki i konto w Last.fm pewnie nie będziecie chcieli dalej używać foobara2k, czy jeszcze gorzej Winampa albo Windows Media Playera) w zasadzie nie działa. Rozumiem, że to
* ns.pointblue.com.pl returned (SERVFAIL)
Mirror, anyone? :)
Mniemam, że nie to jest najbardziej palącą potrzebą uruchamiania KDE pod windows.
Czy prostotą nazwiecie to, że 30% programów trzeba kompilować? A niech tylko pojawi się jakiś błąd przy kompilacji to powodzenia w tej prostocie. Ja tam wolę Windowsowe "setup.exe dalej dalej dalej".
Prosta obsługi... W linuksie cokolwiek robisz trzeba w kółko podawać hasło, po cholerę? Przecież to ja korzystam z
Instalacja programu? apt-get install nazwa_programu, odczekać, używać. Nie ma w repozytoriach? Dodać nowe, zgodnie z opisem na stronie programu. Na swoim Debianie nie zainstalowałem ŻADNEGO programu ze źródeł. Wszystko z paczek. I niestety, ale choćby się ktoś nie wiem jak napiął - to jest łatwiejsze, niż windowsowe setup.exe. A jak ktoś ma uraz do konsoli, to niech używa Synaptica - prościej się na prawdę nie
GUI jest wygodniejsze od terminala tak długo, jak użytkownik ma blade pojęcie o rzeczy. I w istocie bardzo dobrze, że może on załatwić wszystkie problemy poprzez GUI. Ale nie torturuj zaawansowanych użytkowników, którzy niektóre operacje robią hurtowo, jakimś średnio przemyślanym GUI. Oni (a może my?) naprawdę nie mają ochoty podziwiać rozwiązań graficznych wymyślanych przez speców od siedmiu boleści (co rozwiązanie techniczne - to inaczej zorganizowany