Jak miasta walczą z kierowcami
Ciekawy opis celowej i starannie zaplanowanej akcji mającej zmusić ludzi do porzucenia samochodów i poruszania się zbiorkomem, ewentualnie rowerem. Dziwicie się, że są korki i nie ma miejsc parkingowych? To świadoma polityka miast!
dziejo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 21
Komentarze (21)
najlepsze
Europa to nie USA, gdzie "blisko do pracy" oznacza "zaledwie
Ja czasem jeżdżę i nie wiem co konkretnie masz do zarzucenia autorowi w tej kwestii. Mógłbyś wyrazić się jaśniej?
Bo po co wydawać dużą kasę na rozwiązania,gdzie do podziału zostanie mniej, jak można wydać drobne na półśrodki a coraz to większą resztę rozkradać...a najlepsze w tym wszystkim to wk!#$ianie tych(nas) co za to wszystko płacą pod przymusem...
Znaczy jakimi? Mamy rozszerzać ulice w środku miasta? Budować jeszcze więcej miejsc parkingowych, i to bezpłatnych, skoro już z obecną ilością tworzą się korki?
Zdaje się, że autor uważa stosowane wszędzie rozwiązania za nieskuteczne. Ciekawe tylko, co proponuje w zamian.
I nie widzę w tym nic złego, pod warunkiem, że komunikacja miejska się rozwinie i będą budowane ścieżki rowerowe.
- jak dojechać do BlueCity?
- wsiądź pan do tramwaju i na szóstym przystanku, przesiądź się pan w...
-
A co do rowerzystów - uważam, że powinno się strzelać z ostrej amunicji do tych, którzy pomimo drogi rowerowej w idealnym stanie ciągnącej się długimi kilometrami i tak wpieprzają się na przylegającą trzypasmówkę.