Zawsze przy przedłużaniu umowy w Orange, miałem jakieś problemy, jednak tym razem przerośli samych siebie i chciałbym ostrzec Was, jak nie dać się naciąć, bo czytając ich FB widzę, że to ostatnio stała praktyka - obiecują raty za telefon na 24 miesiące, w umowie jest na 36 miesięcy, nie jedna osoba potwierdza to oszustwo.
Uważajcie, bo przy próbie wyjaśnienia będziecie musieli składać "reklamacje na reklamację"
1. Rozmowa z konsultantem, ustalenie szczegółów odnośnie planu taryfowego i telefonu (umowa przedłużana na 3 numery, w tym jeden aparat telefoniczny "na raty" ), konsultant kilkukrotne potwierdził, że telefon jest do spłaty 16zł x 24 miesiące, co mam nagrane w pliku rozmowy z nim.
2. Przychodzi telefon i nowa umowa - oczywiście na umowach telefon jest już 16zł x 36 miesięcy - super, to już wolę kupić na allegro bez spamu orange na telefonie, będzie taniej i lepiej.
3 A. Próba zrobienia reklamacji i wyjaśnienia sprawy - przykro nam, ale nie możemy nic zrobić, pan jedynie może odstąpić od umowy.
3 B. Dalsza próba wyjaśnienia - no nie da się, albo bierzesz co dostałeś, albo spadaj.
3 C. Raptem okazuje się, że do reklamacji są potrzebne specjalne kody i hasła klienta - ciekawe, że do przedłużenia umowy tego nie potrzebowali, dopiero jak się zaczęły problemy, to robią jeszcze większe problemy żeby je rozwiązać.
4. Jeden z konsultantów powiedział - albo wysłać kurierem, albo zwrócić w salonie orange.
5. Idę do salonu orange i chcę to oddać - nie da się, tylko kurierem można - ale jak to? przecież pani/pan konsultant powiedział.... (i tutaj w myślach mam - no tak, przecież słowa konsultanta Orange są gówno warte, powinienem wiedzieć od początku)
6. Wkurzenie moje, o nie, nie po to szedłem specjalnie do salonu, żeby teraz jeszcze się pierdzielić w odsyłanie, już ja to wyjaśnię sobie z nimi.
6. Jeszcze raz próba kontaktu z betonem mentalnym Orange - bezskutecznie, mają wyuczone regułki i nic więcej.
7. wstawiam ostatnią rozmowę z nimi. Najlepsze z tej rozmowy, konsultant chciał sobie pewnie ze mnie zażartować "Chętnie to wyjaśnimy. Jeśli odstępujesz od przesłanej umowy, to niestety dla koszty przesyłki musisz ponieść, nie zwracamy wtedy kosztów." - no super odpowiedź, świetne poczucie humoru że chciałeś to wyjaśnić, tylko dalej gość nie jarzy, że to ich błąd, a ja mam odpowiadać reklamacją na reklamacje.
teoretycznie opłata za kuriera to mało bo około 15 zł i pewnie wielu powie o co kręcę aferę - faktycznie opłatę mam gdzieś, ale chodzi o zasady...
Dlaczego człowiek ma mieć problem, mimo tego że to Orange zawiniło? Dlaczego Orange robi pod górkę w każdym możliwym miejscu? wprowadzając już w błąd 2 razy i to przy jednej umowie.
W Orange nie ma kompetentnej osoby, która była by w stanie racjonalnie do tego podejść - "ok zawiniliśmy, podeślemy kuriera po to na nasz koszt i po problemie" albo "ok przyznajemy się do błedu, poprawimy umowę tak jak było w rozmowie telefonicznej" albo kurde jeszcze co innego, ale nie, że dalej wprowadzają w błąd - "oddaj pan w salonie" - gdzie to jest niemożliwe.
Tak, po ponad 15 latach korzystania z ich usług, właśnie pokazali w jakiej dupie mnie mają (zresztą nie tylko mnie, oszukanych w ten sposób jest dużo więcej osób). Zastanawiam się, czy takie wprowadzanie w błąd nie podlega pod oszustwo za które powinni oberwać od jakiejś instytucji która ich nadzoruje - ktoś coś podpowie?
PS expertorange na wykopie, też nie odpowiada - domyślam się że wiedzą, że to jest stałe oszustwo Orange 24 miesiące / 36 miesięcy i pewnie już im się nawet na to nie chce odpisywać.
Komentarze (269)
najlepsze
Edit: Teraz doczytałem, że chodzi o oszukanie w rozmowie w sprawie przedłużenia czy czegoś. Takie oferty nie
Masz racje. Sam w tym momencie pracuje w zewnętrznej firmie, która wykonuje usługę dla P4. Ludzie często myślą, że my na infolinii możemy coś zrobić. Tak na prawdę to jesteśmy od wytłumaczenia tego, co jest naliczone na fakturze, włączeniu pakietu i udzieleniu kilku porad. Nie planuję zbyt długo tam gościć, bo ta praca wyżera od środka. Często musimy się tłumaczyć za tych, co opychają, a oni tylko liczá hajsik :)
Do
rada: czytac przed podpisem, spróbować sobie wyrobić stałe
Wtopy:
1. Zablokowali mi numer za niedopłatę 34 gr. a miałem wykonać bardzo ważny telefon. Zadzwoniłem, bo zawsze płacę na czas i zaokrąglam rachunki...Miałem nadpłatę 70 zł. ! Przepraszali, że to wina systemu - jakiś super system widocznie wtedy tam mieli.
2. Konsultant wcisnął mi umowę. 3 razy upewniałem się, że mam połączenia do wszystkich za free, co mnie skusiło.
Okazało się,
@myrad: A w konkurencji myślisz, że inaczej jest? :D :D :D