Freddie Mercury. Prawdziwa historia pewnego rozpustnika.
"Lider zespołu Queen nie był do końca gejem. Tak naprawdę podniecał go każdy, kto się ruszał i nie uciekał na drzewo, bez względu na płeć i wiek. Miał licznych kochanków i liczne kochanki, z niektórymi angażował się w kilkuletnie związki..."
sportpomnikow z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 7
Komentarze (7)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora
Niezły zabieg. Gratuluję. Oddzielmy kwestę rozpusty i zarażenia się HIV i nie wpadajmy w pułapkę statystycznych uogólnień. Bo tak naprawdę o czym rozmawiamy? O konkretnym przypadku czy o statystyce? Czy stawiasz tezę odwrotną, że styl życia nie ma wpływu na zakażenie?
Logicznie możliwe są tylko dwie sytuacje: Albo tryb życia tego nieszczęśnika miał wpływ na jego chorobę albo nie. Więc tak, czy nie? Nie można przecież być trochę w
"„Dobry człowiek” Freddie zachorował na AIDS nie dlatego, że miał pecha, tylko dlatego, że prowadził bezgranicznie rozpustne życie."
Wg PZH 45% (5.476) zakażeń było związane z zażywaniem narkotyków, a w ponad 40% przypadków zachorowań - nie znamy prawdopodobnej przyczyny zakażenia. Czyli autor artykułu, zakłada, że 40% populacji zakażonych ludzi w Polsce jest "rozpustnikami" albo łazi po ruskich lekarzach czyszczących skalpel skrawkiem koszuli?
Fakt, że Freddie na scenie epatował