Istnienie północnej Korei idealnie oddaje zakłamanie współczesnego forum międzynarodowego. Skoro w arabskiej wiośnie miało ponoć chodzić o demokrację, to co stałoby na przeszkodzie "wyzwoleniu" Korei? Zresztą to nie jedyne państwo, do którego już dawno powinny wkroczyć siły ONZ (gdyby tylko ta nie była kalką równie nieudolnej Ligi Narodów) - totalitaryzm erytrejski niewiele ustępuje, o ile w ogóle, północnokoreańskiemu (w KRLD przynajmniej odbywają się wybory). No ale widzicie, kitajce i czarni to
Komentarze (2)
najlepsze