Nie można liczyć na wiatr - Południowa Australia znów pogrążona w...
Zaledwie w cztery miesiące od utraty zasilania elektrycznego w prowincji Australia Południowa, spowodowanej przez wadliwe działanie farm wiatrowych, w lutym 2017 r. farmy wiatrowe w the prowincji znów zawiodły, dając tylko 2 proc. mocy nominalnej, gdy wiatr zamarł w fali upału.
cerambyx z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 11
- Odpowiedz
Komentarze (11)
najlepsze
"
Kto by się spodziewał tak jest jak za technologię biorą się decydenci.
@recovery: Czy to nie jest właśnie problem wolnego rynku zwany "tyranią małych decyzji"? Tzn. że kupowanie tańszej ale mniej stabilnej energii powoduje obniżenie opłacalności dużych elektrowni zawodowych (które pracują na żądanie ale mają wysokie koszty) i w efekcie wycofywanie ich z rynku co może doprowadzić do blackoutu (o ile państwo nie zapewni zachęt w stylu "rynku
Afera wybuchła, bo jedna z firm wytwarzająca energię elektryczną nie zdecydowała się włączyć jednej ze swoich turbin gazowych, jako że nie była do tego zobowiązana umową i jednocześnie nie opłacało się im to finansowo. Rozruch takiej turbiny i wygenerowana przez nią moc elektryczna, spowodowałaby spadek cen hurtowych
Dokładnie, wiatr stabilizuje się woda lub gazem najlepiej i wtedy to ma sens.
Zbiorniki zaporowe robią wtedy za wielkie akumulatory/magazyny.
Coś co nie działa jest subsydiowane a coś co działa jest opodatkowane. I się nie opłaca. Tak to jest jak za gospodarkę biorą się przygłupy z rządu.