Nie można obiektywnie porównywać smaków. Dlatego dobrze poczytać opinie subiektywne.
Moje 3 grosze:
- Lech zielony vs Lech złoty - złoty smakuje inaczej, dla mnie smaczniejszy, jakby miał po prostu więcej ekstraktu, czy no... tego czegoś co w piwie smakuje i nie jest wodą :)
- Żubr - w ślepej próbie przynajmniej jeszcze rok temu byłby do odróżnienia od większości polskich piw dla mnie, dość charakterystyczny smak.
Artykuł napisany w tonie odkrycia Ameryki. Na pierwszym lepszym portalu o piwowarstwie jest cała masa wielokrotnie bardziej rzetelnych i ciekawych publikacji.
Nie rozumiem, jak można nie odróżnić Żubra od Lecha. Dla mnie to dwa różne piwa. Lech jest delikatniejszy, słabszy procentowo, chyba bardziej gazowany. Żubr, natomiast to piwo bardziej cięższe, o całkiem innym smaku. Kogoś, kto nie potrafi rozróżnić tych dwóch piw, na pewno nie można nazwać "piwoszem".
będziemy robić podobny test jeszcze raz (co najmniej!) być może nawet w najbliższym czasie. koledzy byli na tyle zaskoczeni wynikiem (że nie rozpoznali), że domagają się powtórki - uważają, że honorowo jest rozpoznawać piwa ;-).
Gość najpierw pisze, że kasztelan niepasteryzowany nie różni się w smaku od pasteryzowanego (co jest wierutną bzdurą) a jako dowód podaje testy między koncerniakami.
@geezuzwhyduck: jakich argumentów byś oczekiwał, aby nie było o kant dupy? przecież wiadomo, że we wpisie chodzi o subiektywne odczucia... ale co mogło by być obiektywnym argumentem / kryterium twoim zdaniem?
Komentarze (19)
najlepsze
Moje 3 grosze:
- Lech zielony vs Lech złoty - złoty smakuje inaczej, dla mnie smaczniejszy, jakby miał po prostu więcej ekstraktu, czy no... tego czegoś co w piwie smakuje i nie jest wodą :)
- Żubr - w ślepej próbie przynajmniej jeszcze rok temu byłby do odróżnienia od większości polskich piw dla mnie, dość charakterystyczny smak.
- Tyskie vs Żywiec -
Komentarz usunięty przez moderatora
Żywe moje ulubione :)
Komentarz usunięty przez moderatora
będziemy robić podobny test jeszcze raz (co najmniej!) być może nawet w najbliższym czasie. koledzy byli na tyle zaskoczeni wynikiem (że nie rozpoznali), że domagają się powtórki - uważają, że honorowo jest rozpoznawać piwa ;-).
wyniki testu pewnie machnę na blogu...
Gość najpierw pisze, że kasztelan niepasteryzowany nie różni się w smaku od pasteryzowanego (co jest wierutną bzdurą) a jako dowód podaje testy między koncerniakami.
Kupiłem dwa Kasztelany celem sprawdzenia czy będę w stanie dostrzec jakąkolwiek (!) różnicę. Nie jestem.
Wysycenie, piana, kolor, zapach, smak – wszystko takie samo. To czym się to różni poza nazwą i być może ceną?