Ilustracja kompetencji krakowskiej drogówki, która od kilku tygodniu próbuje maksymalnie utrudnić życie motocyklistom w tym mieście, na polecenie pewnego Radnego z pewnym bólem.
To co się dzieje ostatnio w Krakowie to jakaś masakra, co tydzień w czwartki jest organizowany event pod nazwą "czwartkowe bora bora" sam na nim bywam. W poprzedni czwartek gdy wszyscy stali na stacji gadali miedzy sobą itd. Nagle przyszło około 20 policjantów i latali od jednego do drugiego człowieka ubranego w strój motocyklowy, spisywali, badali alkomatem, wlepiali manaty za wszystko co tylko się dało, ja rozumiem jak by kogoś łapali za
@Negard: dobre argumenty, ale zauważ że oni nie przyjechali pogadać tylko "budzić kraków" bo taka nazwa miała ich spotkanie. Na gorącym uczynku policja ich nie złapie + nikt sie przecież nie przyzna że bedą krecić silniki do odciny. Jestem za czymś takim przeciwko pseudo motocyklom gdyż one nie dość ze psują opinie innym to jeszcze nie dają spać zwykłym ludziom :)
@marjuszKR: Czyli tłumacząc z filozoficznego na nasze: "pozwólcie nam uprzykrzać życie ludziom tak jak do tej pory, albo będziemy uprzykrzać gdzieś indziej" oraz "uprzykrzam życie innym, ale jak policja uprzykrza życie mi, to już afera"
Sam pisałeś:
Czy byliśmy zagrożeniem tocząc się 30 km/h przez miasto?
po czym sam przyznajesz (co z resztą jest tajemnicą poliszynela), że jednak jeździsz ponad limity. Jak to wygląda w praktyce to wszyscy - mieszkańcy miast
Zakop za próbę dyskredytacji policjantów przez grupę mało inteligentnych motocyklistów, która próbuje od wielu miesięcy i lat maksymalnie utrudnić spokój mieszkańcom w tamtym mieście.
Komentarze (364)
najlepsze
http://motormania.com.pl/newsy/kraj/krakow-policjant-sprawdza-glosnosc-wydechu-smartfonem-co-za-tym-stoi/
"pozwólcie nam uprzykrzać życie ludziom tak jak do tej pory, albo będziemy uprzykrzać gdzieś indziej"
oraz
"uprzykrzam życie innym, ale jak policja uprzykrza życie mi, to już afera"
Sam pisałeś:
po czym sam przyznajesz (co z resztą jest tajemnicą poliszynela), że jednak jeździsz ponad limity. Jak to wygląda w praktyce to wszyscy - mieszkańcy miast