Witajcie drodzy Wykopowicze i Wykopowiczki :)
W niniejszym artykule chciałbym wam opisać przebieg zabawy zorganizowanej z okazji wieczoru kawalerskiego naszego przyjaciela. Będzie to mała fotorelacja :)
TL;DR: Zorganizowaliśmy naszemu koledze zabawę z okazji wieczoru Kawalerskiego - poniżej zdjęcia z opisem
Kilka słów o głównym bohaterze, z którym znam się od podstawówki: Nazywa się Radek, ma 25 lat i od zawsze interesował się światem fantastyki, w szczególności światem
Warhammera. Razem z paczką znajomych spędziliśmy niezliczoną ilość godzin grając w te grę.
Zostałem poproszony o bycie świadkiem na jego ślubie i postanowiłem urządzić mu wieczór kawalerski jaki zapamięta na długo.
Po licznych ustaleniach i naradach postanowiliśmy zorganizować mu małą grę miejską, której motywem przewodnim będzie polowanie na wampira. Postaram się przedstawić Wam przebieg tej gry, a czy była dobrym pomysłem ocenicie sami.
Przechodząc do sedna. Dnia 16.05.2015, około godziny 14.45 Radek dostał wiadomość sms o następującej treści:
Nadchodzące wydarzenia sprawiły, że jesteś niezwykle potrzebny. Udaj się natychmiast w miejsce, gdzie niedawno w sposób krwawy dzielono ludność Krakowa. Nie jesteś sam, Sigmar nigdy o Tobie nie zapomniał – zesłał swojego posłańca, który udzieli Ci dalszych wskazówek. Spotkasz go w pobliżu tronów, na pewno go poznasz
Po otrzymaniu takiej wiadomości miał udać się na Plac Bohaterów Getta w Krakowie, gdzie przy jednym z krzeseł stał jeden z naszych wspólnych kolegów. Radek bardzo szybko zorientował się o jakie miejsce chodzi i w niecałe 10 minut był na miejscu. Tam dostał informacje, że powinien zachować ciszę oraz pewną paczkę. W paczce znajdowały się dwa listy, których zdjęcia załączam poniżej:
List 1:
List 2:
Zgodnie z treścią listu nr 2, nasz bohater miał udać się na Rynek Mały i w przejściu spotkać kolejnego wysłannika. Niestety nie doceniliśmy Radka, który bardzo szybko rozszyfrował treść SMS'a i na miejscu był już ok. godziny 15.15. Musieliśmy się ukryć. Postanowiliśmy wejść do jednego z pubów z widokiem na Mały Rynek i tam poczekać do godziny 16.00.
Zdjęcie 1: Bohater w oczekiwaniu na granie z wieży Mariackiej. (Bordowa bluzka)
Czas mijał nam bardzo przyjemnie - przy piwku :)
O godzinie 16, do przejścia między Bazyliką Mariacką a Rynkiem Małym udał się nasz wysłannik nr 2 z paczką dla przyszłego męża:
Kiedy Dawid spotkał Radka, od razu pokazał mu, że należy zachować milczenie oraz poprowadził go głębiej (w stronę Bazyliki). Tam w ciszy wręczył mu paczkę i bardzo szybko się oddalił.
W paczce znajdowały się następujące rzeczy:
- Mapa Krakowa z 1836r grawerowana laserowo na drewnianej sklejce. Na owej mapie zaznaczone były różnymi kolorami 3 punkty.
- 3 stare zdjęcia przedstawiające: skrzyżowanie ulic Krakowskiej i Węgłowej (mniej więcej), Wawel oraz ul. Grodzką. Poniżej 3 zdjęcia.
- List, o następującej treści:
Miejscem, o którym była mowa w liście jest Pub AlboTak, który znajduje się własnie na Małym Rynku. Żeby się tam dostać, trzeba przejść przez księgarnie i krętymi schodami wejść na piętro. Fragment dot. fajkowego dymu wziął się stąd, że można tam swobodnie palić. Radek od razu wiedział o jakie miejsce chodzi i udał się tam natychmiast.
Tam spotkał kolegę, który przekazał mu następującą wiadomość:
Witaj, jestem Dwalgrin. Niestety Aura nadal na Ciebie działa, więc musisz zachować ciszę. Długo kazałeś na siebie czekać, strasznie mi zaschło w gardle. Tak się złożyło, że mam przy sobie 2 butelki bursztynowego Ale – najlepszego w tej karczmie. Jeżeli wygrasz ze mną pojedynek na picie Ale, powiem Ci wszystko, co musisz wiedzieć aby wykonać swoją misję.
Nasz bohater świetnie się spisał w pojedynku i wygrał. Potem usłyszał takie słowa:
Gratuluję, a teraz do rzeczy. Znalazłeś się tutaj nie przypadkiem. Spotykając jednego z wysłanników Sigmara otrzymałeś paczkę, w której znalazły się 3 zdjęcia. Nie są to przypadkowe fotografie. Przedstawiały one Wampira, niestety nowoczesna technologia nie potrafi uchwycić go tam, jak prawdziwa pamięć, dlatego z biegiem czasu wampir zniknął ze zdjęć. Zapłacił jednak sporą cenę. Nie może się w tych miejscach pokazywać, przez co są bezpieczniejsze. Musisz się tam wybrać, aby zdobyć niezbędny Ci ekwipunek. Zdjęcia są bardzo stare i pewnie wiele się zmieniło od czasu, kiedy były robione, dlatego musisz polegać na pamięci Starych mieszkańców tego miasta. Jako jeden z niewielu na kontynencie znałem przepis na miksturę Grungiego. Jest ona niezwykła – pomoże Ci w ostatecznym starciu z wampirem. Niestety, ostatnio sporo chorowałem. Nie pamiętam całego przepisu, ale na szczęście mam jedną butelkę tej mikstury nieopodal. Musisz udać się do Księgarza i przekonać go, że to Ty jesteś osobą odpowiednią żeby jej użyć – opowiedz mu, po co i dlaczego tutaj jesteś.
Radek zrozumiał, że to nie są żarty - wiedział, ze jeśli wspomni cokolwiek o wieczorze kawalerskim to nie dostanie mikstury. Natychmiast udał się na dół, jednak na schodach natknął się na kolejną postać. Był to @
Kondiz, który na ławeczce udawał śpiącego pijaka. Nasz bohater rozpoznał go bez problemu i zaczął taki
mniej więcej dialog ([K] - Konrad, [R] - Radek, nasz bohater)
[R] Wstawaj menelu, masz coś dla mnie ?
[K] Nie mam nic, o co Ci chodzi ?
[R] Widać po Tobie, że męczy Cię jakiś problem ...
[K] Tak, ciągle rzucają mnie dziewczyny. Szukam takiej, która będzie dobra i nie wiem jakie powinna mieć przywary ...
[R] Noo, ma być fajna...
To nie było to, o co chodziło pijakowi. Radek w tym zadaniu miał przytoczyć kilka cech dobrej żony, o których opowiadał List nr 1 (zamieszczony wyżej). Kiedy zorientował się, że o to chodzi chciał wyjąć kartkę, jednak Konrad mu nie pozwolił.
Po dłuższym zastanowieniu, nasz bohater przytoczył tylko 2 przykłady i wywiązał się dalszy dialog:
[K] Twoje rady do niczego mi się nie przydadzą, chyba musimy się razem napić.
Wrócili się do pubu, Konrad usiadł w głębi sali, a Radek kupił mu piwo. Kiedy stał przy barze doczytał sobie z kartki inne zalety dobrej żony. Pijak już ich nie chciał słyszeć, wypili razem piwo i Konrad wyjął z kieszeni trochę śmieci. Wśród papierów był fragment listu (załączony zostanie poniżej). Radek zabrał to co potrzebował, pożyczył wszystkiego dobrego pijakowi i poszedł na dół do księgarni.
Jego zadaniem było zdobyć miksturę Grungiego (mieszanina wódki i czosnku przeciśniętego przez praskę). Ustaliliśmy z Panią, która sprzedawała w księgarni, że jeżeli zjawi się ktoś po miksturę, to musi on na głos powiedzieć, że jest mu potrzebna bo poluje na Wampira, który chce porwać jego narzeczoną. Tak się stało, Radek bez oporu powiedział po co mu ta rzecz i ją dostał. Mała buteleczka owinięta była drugą częścią listu (pierwszą otrzymał od pijaka).
Poniżej treść listu i zdjęcie buteleczki:
Z treści listu Radek musiał rozszyfrować kolejność. Najpierw czerwień (wino) [Pl. Wolnica] potem błękit (woda)[Wawel] na końcu zieleń (drzewo)[Grodzka]. Tymi kolorami zaznaczone były punkty na mapie, powiązane ze zdjęciami. Jak opowiadał po całej zabawie - zorientował się o kolejności, jednak wolał iść "po drodze". Jego taktyka okazała się bezskuteczna, ponieważ ludzie, którzy mieli dla niego zadanie pojawiali się w tych miejscach dopiero kiedy Radek szedł zgodnie z kolejnością.
Zabawna sytuacja miała miejsce na ul. Grodzkiej. Nasz bohater udał się tam w pierwszej kolejności. Spotkał tam postać, która wydawała mu się charakterystyczna. Warto zaznaczyć, że nie był to ktoś z osób zaangażowanych w organizację gry.
Radek zaczął rozmowę z tym człowiekiem. Opowiedział mu, że poluje na wampira, pokazał wszystkie listy i przedmioty. Mężczyzna, z którym Radek rozmawiał, miał albo świetny humor, albo brał udział w innej grze, ponieważ rozmawiali razem ok. 15 minut. Nieznajomy cały czas dawał mu do zrozumienia, że wie o co chodzi. Kiedy Radek zapytał:
[R]
Czy masz coś dla mnie ?
[N]
Może mam, może nie mam ...
[R]
Poluje na wampira, który chce porwać moją narzeczoną, walczyłeś kiedyś z wampirami ?
[N]
Nie raz, nie dwa ... Na Twoim miejscu leciał bym do Twojej narzeczonej ...
Koniec końców nieznajomy powiedział mu:
[N]
Chyba mamy za mało wskazówek, żebym mógł Ci pomóc.
[R]
Dobrze, to ja idę dalej, może zdobędę ich więcej. Będziesz tu jeszcze ?
[N]
Powinienem być ...
Nasz bohater udał się zatem pod Wawel jednak nikogo tam nie spotkał. Poszedł wtedy w okolice Pl. Wolnica. Znalazł miejsce z kadru i tam spotkał naszego kolegę. Kuba zagadał go w ten sposób:
Długo kazałeś na siebie czekać, a czas dziś biegnie wyjątkowo szybko. Mam dla Ciebie rzecz potrzebną do stworzenia pewnego artefaktu. Więcej dowiesz się podążając dalej obraną trasą
Kuba przekazał mu małą paczkę, w której znajdowała się szminka i powiedział:
To magiczna pomadka Elizy. Nie zgub tego!
Następnie Radek udał się pod Wawel, gdzie czekał na niego @
Kondiz (po raz kolejny).
Na miejscu, powiedział mu takie słowa i wręczył kolejną paczkę:
Mam nadzieję, że masz ze sobą Pomadkę Elizy. Ma ona magiczne właściwości. Posmaruj nią usta, kiedy będziesz chciał coś powiedzieć. Jej moc sprawi, że wampir nie będzie mógł Cię usłyszeć
W tym miejscu Radek musiał posmarować usta szminką, co uczynił:
W paczce, którą dostał nasz bohater znajdował się list, rzemyk i małe karteczki:
Możecie wyobrazić sobie minę niektórych dziewczyn, kiedy cały umazany chłopak prosił ich o pomoc i pytał o różne prywatne rzeczy :) Poniżej kilka zdjęć z zadania. Dodam, że nasz bohater poradził sobie znakomicie i mimo tego, że niektóre dziewczyny nie chciały mu pomóc, udało mu się stworzyć naszyjnik o sile woli stu braci krasnoludów :)
Sukces:
Kolejny punktem był plac przed kościołem św. Piotra i Pawła na ulicy Grodzkiej. Po dotarciu na miejsce, Radek otrzymał następujące informacje:
Witaj, niestety nie zdążyłem odnaleźć tego, co miałem Ci przekazać. Musisz jeszcze raz spojrzeć na zdjęcie – tam musi być coś, co pomoże nam znaleźć ostatni przedmiot!
Jeśli wrócicie do "starych" zdjęć załączonych powyżej, spróbujcie sami odnaleźć na zdjęciu coś, co wskazywało by na miejsce, w którym ukryty jest przedmiot. Jeśli wam się nie uda, napiszcie - podpowiemy! Radkowi poszło dosyć szybko, odnalazł kołek, którym będzie musiał przebić serce wampira i usłyszał:
Świetnie, odnalazłeś kołek, niezbędny do pokonania wampira – to niestety jeszcze nie wszystko. Widzisz napis wypalony na kołku? Nie znalazł się on tam bez przyczyny – musisz rozszyfrować skrót. Jeśli Ci się uda, zdanie, które utworzysz musisz wypowiedzieć podczas wbijania kołka wampirowi. Inaczej kołek nie zadziała. Udaj się natychmiast w miejsce drugiego spotkania z wysłannikiem Sigmara.
Zdanie, którego skrót znajdował się na zdjęciu to: "Śmierć, k***s i zniszczenie". Jego pochodzenie jest związane z pewną wycieczką wakacyjną na której byliśmy wspólnie. Mam nadzieję, że moderacja wybaczy nam zamieszczenie tego zdania tutaj. Poniżej zdjęcie kołka:
Następnie, nasz bohater udał się ponownie w przejście między Bazyliką a Małym Rynkiem. Tam spotkał kolejnego wysłannika, który powiedział mu tak:
Posiadasz już wystarczająco silną wolę, oręż oraz miksturę Grungiego. Musisz koniecznie ustalić, gdzie w tej chwili znajduje się Wampir. Udaj się, czym prędzej do Sukiennic. Tam od wieków handlują dziewice - ni to z Nysy ni z Opola. Udzielią Ci wskazówek, jak znaleźć miejsce, w którym znajduje się wampir. Niestety, nie zrobią tego za darmo, spróbuj przekupić je tym, ale tylko, gdy będziesz pewny, że to właściwe kobiety. Niestety nie wiem jak wyglądają - musisz odnaleźć je sam.
Radek musiał udać się do sukiennic. Dość szybko zorientował się, o które stoisko chodzi. Panie, z którymi rozmawialiśmy wcześniej chętnie zgodziły się nam pomóc. Przekazały bohaterowi list, kiedy ten upewnił się, że są dziewicami :). W zamian za wskazówki miał dać im butelkę wódki. Gdybyśmy wcześniej wiedzieli, że większość sprzedawców w sukiennicach to kobiety - pewnie wymyślilibyśmy bardziej pasujący dla Pań prezent. Dodam jeszcze, że Panie łatwo nie chciały oddać Radkowi listu.
Poniżej zamieszczam zdjęcie z treścią ostatniej wiadomości:
Komentarze (93)
najlepsze
@hello_7: Oj tam, nie #!$%@?. Bierz @kamann albo @kondiz to zrobią ci zabawę w terenie, nie będziesz #twfnobf i w dodatku wylądujesz na głównej! Czy to nie brzmi jak wygrywanie życia?
Ogólnie fajny pomysł na kawalerskie, fajne pomysły w przygodzie i w ogóle:) gratki.
Co mi się średnio podobało w tej przygodzie:
- nie powinno być żadnych znajomych pana młodego w niej. Wszystkie osoby, które w niej spotyka, powinny być mu obce (powinniście dogadać się z innymi znajomymi, których on nie widział na oczy). Osoby istotne w przygodzie powinny mieć jakieś ala średniowieczne przebranie - dzięki
Komentarz usunięty przez moderatora