Wyalienowany chłopiec pragnie przełamać swoją aspołeczność poprzez integrację z rówieśnikami. Niestety mentalność tłumu charakteryzuje się tym, że wszelkie indywidualności są automatycznie traktowane jako zagrożenie dla spójności tej prymitywnej grupy społecznej, w której więzi między poszczególnymi osobnikami budowane są na zasadzie wspólnej fobii wobec nieznanego. Bohater filmu, widząc, jak destrukcyjny wpływ na jego osobę może mieć kontakt z swołoczą (ktoś z tłumu cisnął pieńkiem w kierunku twarzoczaszki chłopca), postanawia w przedsięwziąć środki zapobiegawcze,
Ta bajka nie jest "ekranizacją". Opowiadania Lovecrafta nie mają tak sympatycznego przebiegu (polecam przeczytać, zarówno postać autora jak i jego twórczość są bardzo ciekawe). Po prostu każdy zielony stwór z mackopodobnymi wytworami na twarzy kojarzy mi się z Cthulhu :] Prawdopodobnie stwór ma więcej wspólnego z różnorakimi "topielcami", obecnymi w folklorze krajów wschodniej Europy (autorka filmu pochodzi z Rosji).
Komentarze (8)
najlepsze
Ta bajka nie jest "ekranizacją". Opowiadania Lovecrafta nie mają tak sympatycznego przebiegu (polecam przeczytać, zarówno postać autora jak i jego twórczość są bardzo ciekawe). Po prostu każdy zielony stwór z mackopodobnymi wytworami na twarzy kojarzy mi się z Cthulhu :] Prawdopodobnie stwór ma więcej wspólnego z różnorakimi "topielcami", obecnymi w folklorze krajów wschodniej Europy (autorka filmu pochodzi z Rosji).
Całość interpretacji jest moim wytworem :)