O tym, jak nieistniejąca książka trafiła na listę bestsellerów.
Historia miała miejsce mniej więcej w połowie lat 50. XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Wtedy to jeden z prezenterów radiowych, chcąc pokazać absolutny bezsens sposobu sporządzania list napędzających sprzedaż książek, postanowił zadrwić sobie z najbardziej znanej gazety na świecie.
DajMinusTemuNaDole z- #
- #
- #
- #
- 30
Komentarze (30)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@paulerik: Sprytne, choć prawdopodobnie nie świadome ;]
świadome, nieświadome, specjalne, niespecjalne. Tyle razy pojawia się to ostatnio na wykopie że jest to po prostu nudne i słabe
W podstawówce miałem księgarnie, którą razem z koleżkami z klasy nawiedzaliśmy codziennie, po pare razy, każdy z osobna, z pytaniem o książkę, której tytuł wymyślił jeden z większych śmieszków, a mianowicie: "Chuck Norris z półobrotu". Jakież było nasze zdziwienie, kiedy po miesiącu nachodzenia biednego ksiegarza, który oprócz komiksów sprzedawał również pałeczki lodowe, z dumą wręczył nam owy tytuł. A teraz dowcip, związany właśnie z Chuckiem: kto przetrwałby wojnę,
Usuń konto.
Zważając że od jakiegoś czasu selekcjonuję komentarze nie po dacie dodania, a po "najlepszych", to że jesteś na samym dole, znaczy ze wygrałeś przegranie wykopu. Gratuluję.