Jak widzę powstające nowe stadiony i areny w Krakowie to robi mi się słabo. Może nie jestem oświecona i nie widzę ewentualnym korzyści z nich płynących, ale wkurza mnie, że miastu brakuje pieniędzy na filtr do mojego ulubionego basenu (już o dopłatach do przedszkoli nie wspominając, bo to inna historia).
Komentarze (2)
najlepsze