@Radbard: Oj już bez przesady, ja też jestem za jak najkrótszym męczeniem karpia i odkąd można to zawsze kupujemy już bitego (ale nie mrożonego) zawsze też zwracamy uwagę czy wygląda zdrowo i czy nie jest poobijany, nic tak nie działa na producentów jak portfel konsumenta.
A co do dylematu karpia jako tradycji, ja lubię ryby, lubię jeść karpia i jem go zawsze w święta (zresztą śledzia też :]) z prostego powodu
Kij z karpiami, ja chcę stanąć w obronie komarów, których głosu nikt nie chce słyszeć. Co roku giną ich miliony, również od broni chemicznej i nikt nawet palcem nie kiwnie w ich sprawie. Rodacy, czy owad, to też nie człowiek? Rodacy, wspierajmy krwiopijców.
Jeśli zabijanie karpia jest barbarzyńskim zwyczajem, to w takim razie nie powinniśmy wp#!!?#%ać jakiegokolwiek mięsa, bo przecież żeby je pozyskać trzeba zabić jakieś zwierzątko. Wiem że ryba cierpi podczas transportu, bez wody itd, ale naprawdę nie mamy większych problemów niż to?
@DojadeWas: Tutaj nie był poruszony temat czy jeść mięso ani czy zabijać czy nie zabijać, tylko jak to robić. Wystarczy odrobina świadomości i wszyscy będą zadowoleni a ryba nie męczona- z tego co tam jest napisane - smaczniejsza..
Komentarze (10)
najlepsze
Też coś wczoraj próbowałem w tym temacie... skończyło się na super argumencie, "bo tak, bo tradycja, bo bez karpia to nie święta" ...
http://www.wykop.pl/link/1788874/swieta-w-prl-sledzi-nie-dowiezli/#comment-18898272
A co do dylematu karpia jako tradycji, ja lubię ryby, lubię jeść karpia i jem go zawsze w święta (zresztą śledzia też :]) z prostego powodu