Bo kombinują - jak masz wybór, to kupisz np tylko twarde okładki albo tylko ebook i koniec. A tak najpierw kupisz miękkie bo masz ciśnienie,a potem kupisz twarde/ebook a miękkie puścisz na...tadam allegro.
@jast: z tego co wiem, jedyne wydania książek o Geralcie, jakie miały twarde okładki, to te zbiorcze, całej serii. Pożyczałem z biblioteki i utwierdziłem się w przekonaniu że miękkie wydania z kolorową okładką są o wiele ładniejsze.
Poza tym, trochę męczy mnie ten hype na ebooki, wolę papier, ebooka nie postawisz na półce :)
No ja też dzisiaj szukałem wersji cyfrowej i nigdzie nie było. Jedynie pierwszy rozdział jako "trailer". Trudno, może sam autor boi sie piractwa ebookowego bo mu nagadali. Nie wiem jak to działa, ale nie widzę potrzeby biadolenia o tym specjalnie artykułu. Poszedłem do księgarnii i kupiłem. Przeczytam i książka ląduje w mojej biblioteczce. Ale, że cyfrowej wersji nie ma. No przecież to takie wygodne. Pewnie, że wygodne. Sam czytam już 90% książek
Niby rozumiem chęć wyboru i dostępności wszelakich dóbr i edycji. Ale trochę taki ból dupy, że idę do sklepu i obrażam się na Panią w kasie, ze nie ma pierogów z mięsem tylko są z serem.
@sirJooZ: Tylko, że na osiedlowym sklepiku po takiej sytuacji będziesz od następnej dostawy zawsze miał pierogi z mięsem. Ty będziesz zadowolony i właściciel sklepu.
@Dekapitator: To, że może (phi, "może" - dopiero "powinien móc", teraz to często "g* może", a nie "może") robić co chce nie znaczy, że się to musi wszystkim podobać, prawda?
Znowu spedalona ciota płacze, że na swoim ajfonie przeczytać Wiedźmina nie może. I bardzo dobrze prawdziwy fan Wiedźmina przeczyta go na glinianych tabliczkach i nie będzie z tego powodu płakał.
@arekg: Tylko teraz pojawia się pytanie czy ktoś musi być fanem by przeczytać nowego wiedźmina, może po prostu lubić. Sam osobiście się przerzuciłem na ebooki i sobie chwale. Preferuje czytanie w pociągu, autobusie, aucie (jako pasażer) i to jest po prostu wygodniejsze.
Komentarze (12)
najlepsze
Poza tym, trochę męczy mnie ten hype na ebooki, wolę papier, ebooka nie postawisz na półce :)