Gra na fortepianie nie sprowadza się do wciskania odpowiednich klawiszy w odpowiednim czasie odpowiednim palcem, chociaż z drugiej strony zautomatyzowane systemy nauki gry więcej ci już raczej nie zaproponują. Tym niemniej ciekawe rozwiązanie, z pewnością warte zainteresowania hobbystów i amatorów.
@olkoo: Żeby zabrać się za ekspresję najpierw trzeba wiedzieć co i jak zagrać, mało kto perfekcyjnie zrobi a vista więc proces skutecznej nauki utworu składa się z kilku etapów. Takie rozwiązanie wbrew pozorom ma sens, ale bardziej dla hobbystów, bo jeżeli ktoś chce zabrać się na poważnie za granie powinien opanować nuty aby umieć w miarę płynnie czytać, stosowanie innych rozwiązań opóźnia tylko właściwą naukę, odzwyczaja wzrok od nut i
@olkoo: prawda jest jednak taka, że jak ktoś chce się nauczyć grać na pianinie to i tak będzie grał etiudy do upadłego, więc nauka ruchów palców na podstawie diagramu ma sens jedynie dla osób, których zapał i wola nauki trwa jakieś 27 sekund. Akurat, żeby nauczyć się grać refren "best song ever" z one direction.
Dlaczego ludzie się tak boją nut? Przecież nauczenie się ich to nic trudnego. Zresztą początkujący i tak nie będzie w stanie nic płynnie zagrać z tym projektorem, więc równie dobrze mógłby najpierw wyczytywać z nut kawałek po kawałku i ćwiczyć.
@buttbuddy: bo przy nutach trzeba myśleć i dużo latwiej nauczyć sie np tabów (w przypadku gitary), przeraza mnie perspektywa konieczności liczenia szczebelków, na tym przykładzie widać co łatwiej odczytać. https://dl.dropboxusercontent.com/u/66460341/isis.png
Pomysł ciekawy, ale raczej jako ciekawostka i zamiennik gry komputerowej. Wygląda bardzo atrakcyjnie dla oka, ale dużo lepsze byłoby zwykłe nauczenie się nut. Podejrzewam, że nabranie biegłości w grze metodą z filmiku zajmuje mniej więcej tyle samo co nabranie biegłości w czytaniu nut, a nuty są po prostu całkowicie uniwersalne, czytelne i znacznie lepsze do zapisu i czytania muzyki. A przy tym banalnie proste i łopatologiczne do bólu.
ze 20lat na rynku istnieja podswietlane klawisze ktore spelniaja ta sama role. poza tym taki bajer nie ma nic wspolnego z nauka gry. to po prostu zwykly....bajer
milion lat temu były syntezatory casio z podśwetlanymi klawiszami, teraz są aplikacje na kazdy tablet, są tez podświetlane klawiatury midi do kompa, ten wynalazek to nic odkrywczego imo.
A ja nie wiem czemu taki hejt na to tych wszystkich spec'jalistów. Właśnie taka metoda jest w mojej opinii najlepsza na złapanie bakcyla.
Ja np. na gitarze nauczyłem się grać wtedy, kiedy ojciec pokazał mi jak zagrać "Nie płacz ewka" na gitarze. Wyszlifowałem się w tym wręcz doskonale, bo grałem to po kilkanaście-kilkadziesiąt razy dziennie (Fakt faktem, że jest to bardzo prosty do zagrania utwór). Dopiero po tym zacząłem szukać po necie jak co grać. Znalazłem taby. To zacząłem grać właśnie na tabach. Dopiero po tym znalazłem książkę a'la śpiewnik, w którym było zapisane chwytami, a te były opisane na ostatnich stronach. Gdybym miał zacząć od nauki pojedynczych chwytów - znudziłbym się po dniu.
Tak samo ma się sprawa z klawiszami. Najpierw dokładnie z synthesii nauczyłem się grać jakieś utwory z Naruto, czy Ale to już było Maryli. Spodobało mi się, więc znów znalazłem jakieś zapisy starych piosenek. Wiadomo - nie czytam jeszcze płynnie nut. Gdy jest taki zapis przy utworze, którego chcę się nauczyć grać, to zapisuję sobie na nutach znaczki C, d, Aa itp. I tak gram, co wychodzi jak na amatora całkiem znośnie.
Komentarze (36)
najlepsze
@opiatesun: nie jak grasz na pianinie - to zupełnie inna bajka niż gitara jeśli chodzi o zapis nutowy.
Ja np. na gitarze nauczyłem się grać wtedy, kiedy ojciec pokazał mi jak zagrać "Nie płacz ewka" na gitarze. Wyszlifowałem się w tym wręcz doskonale, bo grałem to po kilkanaście-kilkadziesiąt razy dziennie (Fakt faktem, że jest to bardzo prosty do zagrania utwór). Dopiero po tym zacząłem szukać po necie jak co grać. Znalazłem taby. To zacząłem grać właśnie na tabach. Dopiero po tym znalazłem książkę a'la śpiewnik, w którym było zapisane chwytami, a te były opisane na ostatnich stronach. Gdybym miał zacząć od nauki pojedynczych chwytów - znudziłbym się po dniu.
Tak samo ma się sprawa z klawiszami. Najpierw dokładnie z synthesii nauczyłem się grać jakieś utwory z Naruto, czy Ale to już było Maryli. Spodobało mi się, więc znów znalazłem jakieś zapisy starych piosenek. Wiadomo - nie czytam jeszcze płynnie nut. Gdy jest taki zapis przy utworze, którego chcę się nauczyć grać, to zapisuję sobie na nutach znaczki C, d, Aa itp. I tak gram, co wychodzi jak na amatora całkiem znośnie.
A
http://www.youtube.com/watch?v=6fGdZh_eg9U