hehe, ja naprawiąjąc kompy raz natknąłem się na dwa większe hardcory :)
w środku obudowy były dwie myszy !! jako danie główne taśmy IDE+kabelki od głośnika...
A jakieś pół roku później naprawiąjąc nie drukujące urzadzenie wielofunkcyjne HP.. wyciągnąłem, aż srebrną zmumifikowaną żabę... a jechało tak, że nawet jej nie chowałem tylko czym prędzej wyrzuciłem z biura przez okno do sąsiada :)
U mnie w akademiku jak komputer stoi na ziemi to wystarczą 3 miesiące do lepszego brudu. Więc pewnie we wszystkich miejscach pracy jest podobnie (tam gdzie do pokoju z komputerem włazi się w butach, bo w mieszkaniu naogół buty zdejmuje się przy wejściu).
Swego czasu miałem problemy z pamięcią ram - rozpaćkał się klej z naklejki i w połączeniu z kurzem zaczął chyba przewodzić prąd, bo wyskakiwały mi błędy w memteście. Po dokładnym umyciu modułów ramu pod kranem (mydłem i szczotką), a potem dokładnym wysuszeniu - problem zniknął. :D
Komentarze (123)
najlepsze
w środku obudowy były dwie myszy !! jako danie główne taśmy IDE+kabelki od głośnika...
A jakieś pół roku później naprawiąjąc nie drukujące urzadzenie wielofunkcyjne HP.. wyciągnąłem, aż srebrną zmumifikowaną żabę... a jechało tak, że nawet jej nie chowałem tylko czym prędzej wyrzuciłem z biura przez okno do sąsiada :)
Wrzućcie jeszcze zdjęcie pierwszego lepszego drzewa z podpisem "jak dawno nie widziałeś drzewa?" Główna murowana
od pół roku próbuję pozbyć się zapachu tego brązowego kurzu ;/
syf w mieszkaniu to jedno - ja mieszkam w centrum śląska, niedaleko kotłownia... tutaj wszystko się kurzy
:)
Ja co pół roku biore sprężarke i 12barów w kompa (komputer jest jak nowy ale otoczenie juz nie :P)