Jak mnie wk!!#ia nagrywanie na imprezach. Zamiast się bawić i cieszyć chwilą to włączają kamery i nagrywają filmiki które później obejrzą może raz. Na dodatek zawsze się robiło głupie rzeczy po pijaku, teraz strach wypić za dużo bo wszystko będzie "na taśmie".
@beamer: nawet bardzo smutne, w sumie nie myślę o tym na codzień, ale ostatnia scena daje do myślenia.. Ludzie spędzają ze sobą czas coraz częściej w taki sposób, umiejętność komunikacji bezpośredniej zaciera się.
"świetna impreza, ale daj hasło do wifi, muszę sprawdzić fejsa".
@Lothan: na mnie sie ludzie wkurzają, że odpisuję na smsy po godzinie/dniu albo nie odbieram i oddzwaniam po kilku godzinach... ot, po prostu nie noszę go wszedzie ze sobą, a gdy jestem w domu to zazwyczaj jest gdzies w kącie rozładowany. Jakoś nigdy nie poczułem tej mobilnej technologii, a mimo, że mam jakiegoś super smartfona to równie dobrze mógłbym miec Emporię - nigdy nie zainstalowałem żadnej aplikacji, tylko dzwonię i ew.
Od czasu do czasu odwiedzam moją dawną szkołę, i jak zawsze przygotowany, że dzieciaki jeden za drugim będą obijać się o moje nogi, tym razem dość cicho na korytarzu (mimo że była przerwa) a wszystkie dzieciaki siedzą pod ścianą i im dalej idę tym dzieciak ma większy wyświetlać a jeszcze dalej sektor z tabletami.
@maniek1990: Ja gdy odwiedziłem swoją podstawówkę byłem początkowo niemile zaskoczony, bo tak jak wspomniał kolega @Let_Me_2_Be, dzieciarnia siedziała pod ścianami i wszyscy jak leci robili coś na telefonach (na szczęście obyło się bez tabletów). Jednak idąc dalej poszukując znajomych twarzy (bo to nauczycieli przeszedłem odwiedzić ;) ) zobaczyłem wiele małych dzieciaków (małych, czyt. 1-3) czytających książki, jeden miał nawet jakiś czytnik ebooków. Dalej widziałem grających jakąś piłeczką z papieru i
Dobrze, że w moim kręgu znajomych telefon nadal służy głównie do dzwonienia i smsów. Jasne, że czasem ktoś wyciągnie sprzęt i czegoś poszuka w necie, nagra coś, pokaże ciekawą apkę, itp., Jednak nie ma sytuacji, by przy piwku ktoś klikał non-stop i nie mógł przez te 4 godzinki zwyczajnie pogadać i się pośmiać.
Tyle że każdy z nas urodził się we wczesnych latach 80-tych, nasze dzieciństwo przypadło na lata 90-te, gdzie 50%
@RunRunRun: Smutne, a właściwie przerażające jest, gdy ktoś nie potrafi postawić legolandu w wucekaczce bez swojego telefonu.
Ja, gdy jestem w domu, kładę telefon koło laptopa i tam siedzi przez cały czas. Dopiero jak wychodzę gdzieś na dłuższą chwilę, to go zabieram.
A niezbędny jest mi tylko na uczelni. Przy czym nie lubię robić zdjęć telefonem (Xperia) i wolę nosić cyfrową lustrzankę. Dźwięk natomiast nagrywam dyktafonem, ale to już specyfika kierunku.
Apokalipsa zombie ie będzie wyglądać jak na filmach. Po prostu kiedyś nastąpi jakiś mocniejszy wybuch na słońcu, sieci komórkowe padną a ludzie będą snuć się po ulicach jak zombie w poszukiwaniu sygnału :d
@Katagaro: będą stawiać własne, partyzanckie nadajniki i sprzedawać dostęp po ogromnych cenach. Następnie zacznie się walka o dostęp do nadajników, powstaną prymitywne skupiska ludzi etc. etc.
Cośw stylu Mad Maxa, tylko zamień ropę nadajnikami :>
Można też sobie wyobrazić, że za tysiąc lat będą wspominać nas jak prymitywów, którzy trzymają klocka przed sobą kiedy ci będą mieć w siatkówce superkomputery i hologramy z hiper-rzeczywostością.
@enemydown: Chyba nie o to chodziło w tym filmiku...
A co do przedstawionej przez Ciebie wizji -- jakoś specjalnie mnie nie obchodzi czy za tysiące lat moją generacje będą wspominać jako prymitywów z racji na, że będą mieli lepszą technologię. To przecież naturalna kolej rzeczy. No chyba, że cywilizacja dupnie...
@enemydown: Wiem, fajnie jest sobie pogdybać. Przyznaję, że trochę niepotrzebnie się przyczepiłem do Ciebie tym komentarzem.
Ale nieco w nie smak mi było, że pod filmikiem, którego przesłanie jest "cieszcie się obecną chwilą, spędzajcie czas ze znajomymi, zapomnijcie na chwile o tych elektronicznych gadżetach i czerpcie radość z tego co naokoło", gościu roztacza wizje tego jakie to bajery technologiczne będą w przyszłości, której nawet nie dożyje. :P
Smutne i prawdziwe. Wczoraj będąc w galerii, szukając garniaka na dzisiejszą melinę widziałem grupkę osób, nawet nie gówniarze ale mieli powiedzmy te 25-27 lat. Jedna laska mierzyła jakieś tam szmaty, a reszta przymierzała rzeczy ze sklepu robiąc sobie fotki i za chwile nie odrywali się od telefonu przez kilka minut (podejrzewam udostępnionko na fejsie/instagramie z efektem vintage i rameczką). W innym miejscu ludzie wręcz wpadają na siebie bo jedyne co widzą co
Komentarze (226)
najlepsze
"świetna impreza, ale daj hasło do wifi, muszę sprawdzić fejsa".
Gimnazjum to na przerwach biegało na papierosa znaczy dotlenić sie
Tyle że każdy z nas urodził się we wczesnych latach 80-tych, nasze dzieciństwo przypadło na lata 90-te, gdzie 50%
@Sheikh-el-Shah: Wyjaśnienie jest bardzo proste: To już nie jest grono znajomych.
Ja, gdy jestem w domu, kładę telefon koło laptopa i tam siedzi przez cały czas. Dopiero jak wychodzę gdzieś na dłuższą chwilę, to go zabieram.
A niezbędny jest mi tylko na uczelni. Przy czym nie lubię robić zdjęć telefonem (Xperia) i wolę nosić cyfrową lustrzankę. Dźwięk natomiast nagrywam dyktafonem, ale to już specyfika kierunku.
Cośw stylu Mad Maxa, tylko zamień ropę nadajnikami :>
A co do przedstawionej przez Ciebie wizji -- jakoś specjalnie mnie nie obchodzi czy za tysiące lat moją generacje będą wspominać jako prymitywów z racji na, że będą mieli lepszą technologię. To przecież naturalna kolej rzeczy. No chyba, że cywilizacja dupnie...
Ale nieco w nie smak mi było, że pod filmikiem, którego przesłanie jest "cieszcie się obecną chwilą, spędzajcie czas ze znajomymi, zapomnijcie na chwile o tych elektronicznych gadżetach i czerpcie radość z tego co naokoło", gościu roztacza wizje tego jakie to bajery technologiczne będą w przyszłości, której nawet nie dożyje. :P