http://thepiratebay.sx/ - Polecam ten sklep, świetne ceny, albumy dostępne także w formacie FLAC. Trwa właśnie wakacyjna promocja "Wszystko -100%". Z uzyskanych nieoficjalnie informacji słyszałem że podobna promocja będzie miała miejsce także po wakacjach. :)
@denerwujesie: Offline działa tylko przez 30 dni, potem trzeba się zalogować i zweryfikować licencję, gdy coś się nie zgadza to muzy nie można już słuchać.
tak samo mnie wkurzyło usunięcie nowej płyty Kultu... wygląda mi to, że artysta pozwala na streeming tylko na początku aby zachęcic do zakupu płyty (w sumie zarobi na niej dwa razy); jak dla mnie to zagranie nie fair, ale w sumie po Kaziku można się było tego spodziewać; ja w ramach protestu nowej płyty nie kupię
Posiadanie płyty na własność to posiadanie płyty na własność. Mam ją w ręku, mogę sobie posłuchać, skopiować, pożyczyć, schować do kufra na sto lat, albo wyrzucić przez okno. Ale ją mam, wiem za co zapłaciłem. Płacenie za coś wirtualnego, co dziś jest, a jutro nie ma? Bez żartów. Dla niedzielnego słuchacza takie Spotify to genialna sprawa, bo ma wszystko pod ręką, nawet za
@brzydki: No nie mogę się nadziwić, że ktoś chce trzymać poważne dane w chmurze. Tzn. wiadomo, niby wszyscy mamy na skrzynkach mailowych jakieś tam w miarę ważne rzeczy itd., ale jak mi na czymś zależy, to raczej mam kopię na fizycznym nośniku takim czy innym. A propozycja, żeby w ogóle korzystać tylko z chmury? Masakra. Pomijam, że może się po prostu zepsuć chwilowo, wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebne. Że może
W spotify najbardziej drażni mnie to, że dyskografie są często wybrakowane, a niektóre płyty zdublowane. Np. Radiohead brakuje In Rainbows, chociaż King of Limbs już jest (obie płyty wydane własnym sumptem)
M.in.dlatego zrezygnowałem z płatnej subskrybcji. Generalnie bardzo mi się Spotify podoba, ale po dłuższym czasie zauważyłem, że więcej słucham utworów z własnej biblioteki (niedostępnych w chmurze), czyli że płacę za odtwarzacz a nie za muzykę :P
Jeśli ktoś ma zamiar/używa Spotify, to zdecydowanie zalecam używanie wersji sprzed 0.8.8. Od wersji 0.8.8 wprowadzili interfejs oparty w całości na webkicie, który jest 1) brzydszy 2) mocno zamula 3) powoduje znacznie większe zużycie pamięci 4) jest zabugowany
Aby używać wersji sprzed 0.8.8 nie wystarczy jej tylko zainstalować - spotify automatycznie sie updatuje - trzeba ten mechanizm zablokować. Opisane jest to tutaj:
Komentarze (46)
najlepsze
WAT?
Posiadanie płyty na własność to posiadanie płyty na własność. Mam ją w ręku, mogę sobie posłuchać, skopiować, pożyczyć, schować do kufra na sto lat, albo wyrzucić przez okno. Ale ją mam, wiem za co zapłaciłem. Płacenie za coś wirtualnego, co dziś jest, a jutro nie ma? Bez żartów. Dla niedzielnego słuchacza takie Spotify to genialna sprawa, bo ma wszystko pod ręką, nawet za
Ps Kazika nie słucham namiętnie, więc mi zwisa jego dziwny sposób (nie pierwszy raz) na promocję ;)
Aby używać wersji sprzed 0.8.8 nie wystarczy jej tylko zainstalować - spotify automatycznie sie updatuje - trzeba ten mechanizm zablokować. Opisane jest to tutaj:
http://community.spotify.com/t5/Help-Desktop-Linux-Mac-and/Horrible-update-0-8-8/m-p/280204 - dla WINDOWS
http://code.google.com/p/spotcommander/wiki/DowngradeSpotify - dla LINUX