trawa predzej czy pozniej zostanie zalegalizowana. palilem z tyloma ludzmi (kilkadziesiat , moze 100), ze uwazam za niemozliwe utrzymanie tego zakazu. argumentow jest zbyt duzo i z zbyt wielu dziedzin zycia zeby zakaz mial szanse pozostac: medycyna, ekonomia nawet zdrowy rozsadek. nie znam dokladnych danych ale bardzo, bardzo delikatnie zakladajac kilka procent obywateli Polski powinno zostac skazanych za posiadanie trawy. czyli ponad milion ludzi w Polsce.
wiem, że dostane minusy bo powiem coś "be" na ten temat a wy nie lubicie krytyki :P
nie będe pisał czy to jest dobre czy zły, powiem coś na teman plusów i minusów legalizacji:
PLUSY: jak ktoś pali to będzie palił nadal a dzięki legalizacji będzie miał dostęp do "dobrej trawy" a nie tego syfu podlewanego domestosem, który nie widzi słońca oraz tego, że pojawi się u niego łysy czy inny siwy
Odemnie minusa nie dostaniesz, bo w większości się zgadzam, dlatego w przeciwieństwie do większości nie walczę o legalizację, ale o depenalizację. Ja po prostu chcę mięc możliwość uprawy paru własnych roślinek i żeby mnie za to nie zamkneli jak będę miał powiedzmy dwa gramy w kieszeni na ulicy. Od tyle. Wtedy chyba każda ze stron byłą by usatysfakcjonwana. W Czechach to zdaje egzamin i pojąć nie mogę, czemu w Polsce tak nie
Świetny filmik, chciał bym aby zobaczyło go więcej ludzi. Np. takich którzy nie mają o niej zielonego :D pojęcia. W końcu moim zdaniem jest ona o wiele mniej szkodliwa niż dopalacze.
Więc dlaczego mamy napychać kieszenie dilerom i siecią sklepów z obcym kapitałem, zamiast zrobić z tego normalny biznes.
Mam takie pytanie w temacie - widział ktoś gdzieś zestawienie "sprawców" zgonów, takie bardziej szczegółowe (wypadki, używki podzielone na alkohol, narkotyki, etc.)? Przeszukałem strony urzędów statystycznych ale nie mogę się dokopać :( Najlepiej na ubiegły rok i ogólnoświatowe, ale sama polska też może być.
Napisali tu, że na 5000 wykonanych testów, znaleźli 81 kierowców pod wpływem, czyli 1,62%. Ale to dotyczy nie wypadków, tylko złapanych podczas kontroli. Ilu z tych 1,6% spowodowało wypadków, tego nie wiadomo. Na pewno jest to dużo mniejsza liczba.
Nie, nie, w sensie ile osób zginęło z powodu np. wypadków samochodowych, ile z powodu alkoholu i narkotyków (pośrednio i bezpośrednio). I chodzi mi o oficjalne dane. A po co? Z ciekawości i żeby uzupełnić swoją wiedzę ;)
Szczerze nie macie pojęcia co piszecie,że zioło nie uzależnia .Gówno wiecie fisie. Ale co tam, palicie po kilka lat i zawsze można odstawić, to proponuję chociaż na miesiąc nie na kilka dni. Ale i tak jestem za legalizacją bo i tak to lepsze od legalnych gówien.
Po dłuższym okresie palenia, gdy robisz przerwę, najgorsze jest pierwsze kilka dni, kiedy chcesz kontynuować "ciąg". Jeśli jednak masz minimum silnej woli, to stosunkowo łatwo przejść przez ten okres, a potem to w sumie już nie ciągnie do palenia.
Dla mnie mj ma podobną siłę uzależnienia jak internet. Siedzę codziennie w sieci, sprawdzam pocztę, odwiedzam cyklicznie różne strony, blogi, wykop itp. Jeśli gdzieś wyjadę, albo sieć mi padnie, to początkowo czuję się
Paliłem kilka miesiecy codziennie. W styczniu postanowiłem zrobić sobie przerwę. Do dzisiaj nie zapaliłem. Planuję sobie kupić troszkę na urodziny w kwietniu.
Bardzo ciężko jest współpracować z partnerem w pracy który jest po kilku dymach,jego reakcje są dla mnie cierpieniem i wychodzi na to że jestem wrogiem legalizacji jakichkolwiek środków tzw.odurzających...ale to tylko moja osobista tragedia.
Komentarze (206)
najlepsze
nie będe pisał czy to jest dobre czy zły, powiem coś na teman plusów i minusów legalizacji:
PLUSY: jak ktoś pali to będzie palił nadal a dzięki legalizacji będzie miał dostęp do "dobrej trawy" a nie tego syfu podlewanego domestosem, który nie widzi słońca oraz tego, że pojawi się u niego łysy czy inny siwy
Ale plusa Ci tez nie dam :P
Chociaż , Nie jesteś tak całkiem na nie , bo twierdzisz , że to nic nie zmieni . Czyli tak na pograniczu :D
Więc dlaczego mamy napychać kieszenie dilerom i siecią sklepów z obcym kapitałem, zamiast zrobić z tego normalny biznes.
Ale znalazłem coś takiego: http://www.lodzka.policja.gov.pl/kwp/content/view/1831/282/
Napisali tu, że na 5000 wykonanych testów, znaleźli 81 kierowców pod wpływem, czyli 1,62%. Ale to dotyczy nie wypadków, tylko złapanych podczas kontroli. Ilu z tych 1,6% spowodowało wypadków, tego nie wiadomo. Na pewno jest to dużo mniejsza liczba.
Polecam tez film "Super High Me"...
cos w podobie tego... pokazuje ze jaranie nie uzaleznia :P
milego ogladania
Dla mnie mj ma podobną siłę uzależnienia jak internet. Siedzę codziennie w sieci, sprawdzam pocztę, odwiedzam cyklicznie różne strony, blogi, wykop itp. Jeśli gdzieś wyjadę, albo sieć mi padnie, to początkowo czuję się
Jeszcze jakieś pytania?